Zakrapiany weekend
W piątek 6 lutego o godz. 15.25 w Radlinie przy ul. Rydułtowskiej patrol zatrzymał 42-latka, który prowadził żuka mając 0,64 promila. Kilka godzin później w Skrzyszowie przy ul. 1 Maja złapano kolejnego kierowcę na podwójnym gazie. Delikwent miał 1,22 promila. W niedzielę w ręce policji wpadło trzech pijanych kierowców. Dwóch z nich spowodowało kolizje drogowe. Jednym z nich był 20-letni mężczyzna, który jadąc ul. Rybnicką w Gorzycach stracił nagle panowanie nad swoim fiatem, zjechał na pobocze i uderzył w słup oświetleniowy. Po kontroli okazało się, że miał 1, 70 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Drugi kierowca bez wyobraźni (lat 27) wsiadł za kółko mając aż 2,5 promila. Policjanci złapali go w Radlinie przy ul. Rogozina. Wcześniej na łuku jezdni hondą zjechał na lewe pobocze i przodem pojazdu uderzył w ogrodzenie posesji. Niestety to nie powstrzymało go przed dalszą jazdą. Wycofał i po przejechaniu ponad kilometra znów stracił kontrolę nad pojazdem. Tym razem honda uderzyła w barierkę energochłonną. Za swoje wyczyny pijani kierowcy odpowiedzą przed sądem. Grozi im nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.
(j.sp)