Za to medalu miasto nie dostanie
Przy budynku poczty głównej nie ma wydzielonego miejsca postojowego dla osób niepełnosprawnych. Budynek mieści się przy ul. Ofiar Terroru. Zaparkowanie w pobliżu graniczy z cudem. Można powiedzieć, że panuje tam „wolna amerykanka”. Oprócz klientów poczty na terenie wokół parkują pracownikcy kopalni. Najwięcej utrudnień czeka na osoby niepełnosprawne. Choć podjazdu do drzwi wejściowych jest, to brakuje miejsca postojowego.
Musiałem wysłuchać kazania
Dla Adama Mielimąki skończyło się co prawda tylko na upomnieniu od straży miejskiej, ale rydułtowianin nie kryje oburzenia takim stanem rzeczy.
Prowadzimy z żoną firmę. Na poczcie jesteśmy nawet kilka razy dziennie. Jestem osobą niepełnosprawną. Mam specjalne pozwolenie wydane przez starostę. Tymczasem tutaj nie mogę tego zrobić, bo jest całkowity zakaz zatrzymywania się i postoju. Najbliższy parking jest pół kilometra stąd! A co z osobami, które mają większy stopień niepełnosprawności? – pyta zdenerwowany mężczyzna.
Pana Adama oburza fakt, że strażnicy miejscy mimo okazania karty informującej o niepełnosprawności nie wykazali zrozumienia i od razuwypisali obowiązek stawienia się w ich siedzibie, w celu pouczenia.
– Żona została w samochodzie. Prosiła, żeby strażnicy chwilę poczekali, aż wyjdę z poczty i na miejscu ustnie mnie pouczyli. Nie chcieli jej nawet słuchać. Nic dla nich nie znaczyło, że chodzi przecież o inwalidę. Musiałem się stawić u nich osobiście i wysłuchać kazania. Gdyby władze miasta zadbały o miejsce dla osób niepełnosprawnych, nie byłoby takich problemów – dodaje Adam Mielimąka.
Będziemy rozmawiać
Kornelia Newy, burmistrz miasta przyznaje, że sytuacja pod budynkiem poczty jest faktycznie trudna. Zapewnia, że zajmie się uporządkowaniem tej kwestii.
– Będziemy prowadzili rozmowy z dyrekcją KWK Rydułtowy–Anna. Zwłaszcza, że auta stoją nawet na wybudowanym niedawno przez nas chodniku. Poza tym jak najszybciej trzeba tam wygospodarować miejsce dla osób niepełnosprawnych – mówi Kornelia Newy.
(j.sp)