Liczą na kolejne odszkodowania
W minionym tygodniu delegacja złożona z sekretarza gminy Leszka Bizonia oraz Łucjana Wendelbergera, sołtysa Nieboczów pojechała do Warszawy na rozmowy z dyrektorem Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej oraz przedstawicielami rządu ds. walk ze skutkami klęsk żywiołowych. – Dowiedzieliśmy się, że mimo kryzysu gospodarczego rozpoczęcie budowy zbiornika przeciwpowodziowego nie jest zagrożone. Nawet wprost przeciwnie, z budżetu państwa zostaną przeznaczone dodatkowe pieniądze na wypłaty odszkodowań jeszcze w tym roku – mówi Łucjan Wendelberger.
To dobra nowina przede wszystkim dla gminy, która ma szansę na otrzymanie kolejnych odszkodowań za swoje mienie, które będzie musiała pozostawić w Nieboczowach i Ligocie Tworkowskiej. A do wypłacenia pozostały jeszcze grunty gminne, zbiorniki wodne, dwa boiska piłkarskie (za tę część odszkodowań zostanie wyremontowana płyta boiska w Syryni), remiza strażacka oraz działki rekreacyjne. – Musimy się śpieszyć z opracowaniem operatów szacunkowych, na podstawie których wypłacane będą odszkodowania. Jeśli do wzięcia są dodatkowe pieniądze dla gminy, to nie możemy tej szansy zaprzepaścić – uważa Maria Fibic, zastępca wójta.
W dalszym ciągu nie ma zgody co do wypłaty odszkodowań za gminne drogi. W gminie przekonują jednak, że i tutaj pojawiło się światełko w tunelu. 40 procent dróg gminnych w Nieboczowach i Ligocie pokryją obwałowania zbiornika. – W Warszawie zaczynają dochodzić do przekonania, że to wystarczający powód, by wypłacić za wszystkie drogi odszkodowanie – mówi Maria Fibic.
(art)