Obiecują, że tory znikną
W Turzy od lat nie jeżdżą już pociągi. Mimo to ciągle istnieje tu nieużywany przejazd kolejowy. Torowisko od lat mogłoby być już usunięte. Do tej pory nie było jednak odpowiednich decyzji PKP. W efekcie co jakiś czas torowisko trzeba remontować, bo pędzące tiry uszkadzają drogę.
Z powiatem łatwiej się dogadać
Ostatni remont odbył się w ubiegłym roku, ale przejazd ponownie jest w coraz gorszym stanie.
– W Łaziskach zlikwidowano dwa nieużywane przejazdy kolejowe, a u nas nie można sobie poradzić z jednym. Dlaczego? – pyta Jan Parma, mieszkaniec Turzy. – Bo w Łaziskach przejazdy były na drogach powiatowych, a u nas jest na drodze krajowej. Z powiatem łatwiej się dogadać niż z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad – odpowiada Joachim Nielaba, sołtys Turzy.
Zapewniają, że usuną
Wygląda jednak na to, że w tym roku sprawa torowiska zostanie wreszcie załatwiona. Tak przynajmniej zapowiada wójt Gorzyc Piotr Oślizło. – Mamy zapewnienie od PKP, że ten przejazd w tym roku w końcu zniknie – mówi wójt. Dodaje, że wolę współpracy w likwidacji torowiska wyraziła też GDDKiA, czyli administrator drogi, na której przejazd się znajduje.
Co z budynkami?
O wiele bardziej skomplikowana sytuacja istnieje, jeśli chodzi o zniszczone budynki należące do PKP. Te szybko nie znikną. Chodzi m.in. o pusty i zdewastowany budynek nastawni. – Ich właścicielem są PKP i to one muszą zdecydować co chcą z nimi zrobić – wyjaśnia Oślizło. A w kasie PKP pieniędzy na rozbiórki nieużywanych budynków nie ma. Budynki co prawda mogłyby przejąć samorządy, tyle że za darmo. Z kolei takim scenariuszem PKP na razie nie jest zainteresowane.(art)