Sprawa przedszkola w sądzie
Nadzór prawny wojewody śląskiego zakwestionował uchwałę pszowskiej rady miasta o powołaniu Przedszkola nr 4 w Krzyżkowicach. – To nie wpłynie na funkcjonowanie placówki – zapewnia Marek Hawel, burmistrz Pszowa.
Przedszkole było jeszcze rok temu filią Przedszkola nr 3. Władze miasta zdecydowały jednak, że lepiej będzie jeśli placówki będą funkcjonowały osobno. Zamiary burmistrza nie wzbudziły zastrzeżeń Kuratorium Oświaty, które dodatkowo stwierdziło, że taki twór jak filia przedszkola nie istnieje nawet w obowiązującym prawodawstwie.Uchwałę przegłosowali radni. Przedszkole nr 4 działa od września ubiegłego roku. Tymczasem w zeszłym tygodniu na biurko burmistrza trafiła informacja z Urzędu Marszałkowskiego, że jest to niezgodne z prawem i należy uchwałę uchylić. Aby procedura była poprawnie przeprowadzona, najpierw trzeba byłoby zlikwidować PP nr 3, a dopiero po tym powołać nowe jednostki.
Tylko, że takie rozwiązanie to niepotrzebny koszt i zamieszanie. Zajęłoby to także dużo czasu. Nie ma w tym żadnego sensu – mówi Marek Hawel, burmistrz Pszowa.
Według urzędników nadzór prawny wojewody sam miał problem z ustaleniem czy uchwała jest prawmocna czy nie, bo nie uchylił jej w ciągu ustawowych 30 dni. Teraz sprawa trafi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, aby ten wydał ostateczną decyzję.
– Na razie placówka będzie funkcjonowała tak, jak do tej pory. Poczekamy na wyrok, dopiero po nim podejmiemy stosowne kroki – dodaje burmistrz.
(j.sp)