Chcieli zieleńca, będą mieli galerię
Sprzedawać czy nie sprzedawać działki po Mega Astrze? Pszowscy radni spierali się o to na sesji. – Sprzedać można tylko raz, a mieszkańcy chcą tam rynku, zieleńca, parkingów. Są przeciwni sprzedaży. Jak to u nas wygląda? Jesteśmy miastem z takimi tradycjami. Dlaczego mamy się pozbywać tak atrakcyjnego terenu? Może odstąpimy od głosowania, zastanówmy się nad tym – apelowała radna Elżbieta Idziaczyk.
Co uratuje miasto?
Paweł Kołodziej przypomniał, że miasto kupiło Mega Astrę od katowickiej spółki za 200 tys. zł i przez osiem lat nic się tam nie działo. – Musimy myśleć, z czego miasto będzie żyło. Kopalnia ma zostać zamknięta, a to oznacza, że Pszów straci z tego tytułu 2,5 mln zł. Będzie coraz mniej przychodów. Musimy robić wszystko, żeby w tej sytuacji miasto generowało podatki z innych źródeł. I daj Bóg, żeby znalazł się chętny na tę działkę – przekonywał Kołodziej. Nie zgodziła się z nim Mirosława Górecka: – Sama sprzedaż działki nie uratuje naszego miasta. Sprzedać możemy zawsze, ale mieszkańcy tego nie chcą!
Młodsi chcą galerii
Innego zdania była Weronika Lach-Witych, przewodnicząca rady, która stwierdziła, że w tym roku miasto nie będzie miało pieniędzy, żeby tam cokolwiek zrobić. – Czy my chcemy ten temat odkładać i czekać? Ale na co czekać? No chyba, że zdecydujemy, że chcemy mieć rynek z taką dziurą pośrodku. Też rozmawiałam z mieszkańcami, z młodszymi i oni chcą, żeby tam stanęła galeria handlowa. Wszyscy pamiętamy, jaka była burza z budową Plazy i Focusa w Rybniku? I co? Ludzie już zapomnieli, a teraz chętnie jeżdżą tam na zakupy – argumentowała przewodnicząca rady.
Ostatecznie pszowscy radni większością głosów podjęli decyzję o sprzedaży działki po Mega Astrze.
Pod warunkami
Do umowy o sprzedaży terenu burmistrz Marek Hawel chce dołączyć dodatkową umowę, w której zawarte będą warunki miasta: ma tam powstać galeria handlowa z parkingami połączonymi z parkingami miejskimi. – Wyznaczymy okres 2-3 lat, żebyśmy na to nie czekali za długo – dodaje Hawel. Iza Salamon