Życiowy sukces Sikory

Zawodnik z Wodzisławia osiągnął życiowy sukces. Do tej pory jeszcze nigdy nie udało mu się zająć tak wysokiego miejsca w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Najlepiej było przed 3 laty, kiedy ukończył Puchar na czwartym miejscu. A w tym sezonie mogło być jeszcze lepiej, bo Tomek przez kilka wyścigów występował w żółtym plastronie lidera. Niestety choroba, jaka przytrafiła mu się po lutowych Mistrzostwach Świata w koreańskim Pyeong Chang na tyle osłabiła naszego zawodnika, że ten nie był już wstanie rywalizować z żywą legendą tej dyscypliny sportu Ole Einarem Bjoerndalenem. Norweg w końcówce sezonu wyprzedził Tomka i zwycięstwa nie oddał już nikomu.
 Tymczasem Sikora do końca musiał walczyć o zachowanie drugiej pozycji. Naciskany przez innego Norwega Emila Svendsena dopiero w ostatnich zawodach, które odbyły się w rosyjskim Chanty–Mansyjsku, zapewnił sobie drugie miejsce. W niedzielnym biegu masowym na 15 km Tomek zajął co prawda 9. miejsce, ale jego rywal przybiegł na metę dopiero 15. i tym samym wicemistrzostwo w Pucharze Świata stało się faktem.
(art)