Porażka i spadek Górnika
Sobota 4 kwietnia będzie w Radlinie pamiętana jako smutny dzień. W meczu we własnej hali Górnik Radlin miał wygrać i przedłużyć swoje nadzieje na pozostanie w stawce drugoligowców. Niestety plan ten się nie udał. Podopieczni Dariusza Taterki przegrali 1:3.
Porażka boli
Druga porażka w konfrontacji z Delic Polem Częstochowa oznacza, że to częstochowianie zagrają w barażach o utrzymanie w lidze, zaś Górnik bezpośrednio spada do III ligi. – Ta porażka boli, bo Częstochowa była zdecydowanie w naszym zasięgu. Ozorków, z którym graliśmy wcześniej był drużyną lepszą niż Delic Pol a potrafiliśmy z nim nawiązać równorzędną walkę. Niestety z Częstochową się to nie udało – mówi Marek Przybysz, wiceprezes SK Górnik Radlin.
Czas na zmiany
Rozgrywki III ligi wystartują dopiero we wrześniu. Do tego czasu w klubie z Radlina dojdzie do wielu zmian. – Chcemy ten okres wykorzystać na pewne przemyślenia, bo wiele spraw organizacyjnych i finansowych trzeba od nowa poukładać – mówi Marek Przybysz. Klub musi przede wszystkim znaleźć nowego prezesa, bo po rezygnacji Eugeniusza Muchy, nikt nie garnie się do pełnienia tej funkcji.
Do zmian dojdzie też w kadrze zespołu. – Z dotychczasowego składu zostanie 2–3 graczy. Drużynę chcemy oprzeć przede wszystkim na naszej młodzieży. Uważamy, że takie rozwiązanie zagwarantuje spokojną grę w III lidze, a być może nawet walkę o powrót do II ligi – wyjaśnia Marek Przybysz. By jednak myśleć o awansie, klub musi rozwiązać problemy finansowe. – Nie ma co ukrywać, że na ten moment nie byliśmy finansowo przygotowani na grę w II lidze – mówi Przybysz. Z tym i wieloma innymi sprawami musi zmierzyć się zarząd klubu, który zbierze się w ciągu dwóch tygodni. Wówczas też zapadnie decyzja co do obecnego trenera klubu Dariusza Taterki.
Artur Marcisz