Rusz się dla zdrowia
Choroby układu krążenia, stawów, depresje, nerwice – może im zapobiec aktywność fizyczna. Niestety Polacy niezbyt chętnie wybierają styl życia, który wymaga od nich wysiłku. Łatwiej usiąść na kanapie z pilotem, do sklepu podjechać samochodem niż poświęcić trochę czasu na odrobinę sportu.
– Brak ruchu to patologia dnia codziennego. Zawsze znajdzie się jakieś wytłumaczenie dla lenistwa: a to brak czasu, a to doskwierają jakieś dolegliwości. Tymczasem można dobrać ćwiczenia na miarę każdego kto tylko chce ćwiczyć – mówi Ewa Tylki, właścicielka „ Proformax”.
Ćwiczenia na miarę
W klubie oferta zajęć poprawiających kondycję jest bardzo duża. Od sali z urządzeniami kardio, przez siłownię do zajęć z pilatesu, low – aerobiku, strechingu.
– Ćwiczą u nas osoby z cukrzycą i po kontuzjach. Mamy wykwalifikowanych rehabilitantów, którzy dobiorą zestaw odpowiedni dla każdego – dodaje Ewa Tylki.
Wizyta w klubie fitness może okazać się doskonałym lekarstwem dla osób z nerwicami, czy zaburzeniami nastroju. Podczas wysiłku fizycznego wytwarza się bowiem hormon szczęści, a dzięki temu łatwiej puszczają różnego rodzaju napięcia.
W zdrowym ciele, zdrowy duch
Fitness nie kojarzy się już tylko i wyłącznie z wysportowana sylwetką, ale także ze zdrowym trybem życia. Kiedy zaczynamy ćwiczyć zmienia się także nasze myślenie o sobie, o tym co i jak jemy, jaki tryb życia prowadzimy.
– W naszym klubie było wiele takich przypadków. Przychodziły np. otyłe panie, zakompleksione, zdołowane. Na naszych oczach zmieniały się nie do poznania i nie chodzi tylko o utratę zbędnych kilogramów. Nagle z poczwarki przemieniały się w motyle. Po prostu zaczynały o siebie dbać – mówi Ewa Tylki, właścicielka klubu.
Liczy się systematyczność
Właściciele „Proformaxu” zachęcają do umiarkowanego treningu. Nie od razu muszą to być zajęcia, które odbywają się pięć razy w tygodniu. Najważniejsze, aby była to pewna regularność. Tak zwany okazjonalny wysiłek fizyczny, czyli np. intensywne ćwiczenia przed karnawałem, latem mogą przynieść więcej szkody niż pożytku.
– Jest naukowo udowodnione, że aktywni mogą nawet o 10 at przedłużyć swoją młodość, pojmowaną jako pewnego rodzaju sprawność. I nie szukajmy kolejnego wytłumaczenia, że wizyta w klubie fitness to wydatek, bo to pieniądze, które zaoszczędzimy w przyszłości na lekarzach i lekarstwach – dodaje Sebastian Tylki.(j.sp)