Cenna debata czy kampania wyborcza?
Debatę zorganizowało Stowarzyszenie Nasz Wodzisław. Do rozmów prowadzonych w restauracji Ostrawa zaproszono m.in. Annę Białek, dyrektorkę Zespołu Szkół im. Józefa Tischnera w Wodzisławiu, Eugeniusza Ogrodnika byłego dyrektora Zespołu Szkół nr 2 w Wodzisławiu, a także Grażynę Szwedę, dyrektorkę Zespołu Szkół w Pszowie. Dyskusji przysłuchiwało się osiem osób. Byli to głównie członkowie Naszego Wodzisławia lub sympatycy tej organizacji.
Jest dobrze, może być lepiej
Podczas rozmów padło wiele cennych uwag dotyczących funkcjonowania szkół. Uczestnicy zgodnie przyznali, że oświata w powiecie wodzisławskim i w samym Wodzisławiu, w porównaniu do samorządów sąsiednich, stoi na bardzo wysokim poziomie. Ubolewano z kolei nad brakiem spójnych dokumentów promujących szkoły i brakiem strategii miasta co do przyszłości oświaty i konkretnych celów, do których nauczanie powinno zmierzać. Narzekano także na szkolną biurokrację. – Między innymi z tego powodu odszedłem ze szkoły – mówił Eugeniusz Ogrodnik.
Bez urzędników
Do rozmów nie zaproszono osób odpowiedzialnych za oświatę zarówno ze Starostwa Powiatowego jak i Urzędu Miasta w Wodzisławiu. – Chcieliśmy na edukację spojrzeć od strony rodzica i wymienić swoje poglądy z osobami pracującymi w szkołach. Wnioski przekażemy być może posłom i osobom zajmującym się oświatą – mówi Zbigniew Kalinowski, organizator spotkania. Dodaje, że organizował to przedsięwzięcie po raz pierwszy i nie chciał angażować urzędników w niepewny projekt.
Nie widzę sensownego celu
Brak w debacie oświatowej strony odpowiedzialnej za oświatę dziwi Mieczysława Kiecę, prezydenta Wodzisławia i jednocześnie członka Stowarzyszenia Nasz Wodzisław. – Trudno mówić o konkretnym celu takiego spotkania jeśli odbywa się ono bez udziału osób odpowiedzialnych za oświatę. Jesteśmy otwarci na wszystkie propozycje. Gwarantuję, że nowe pomysły, proponowane zmiane nie zostaną zlekceważone – mówi prezydent Kieca
Pani Ola niemile widziana
Być może debata oświatowa to pierwszy punkt kampanii wyborczej Stowarzyszenia Nasz Wodzisław, które nie potrafi zaakceptować Aleksandry Chudzik na stanowisku wiceprezydenta odpowiedzialnego za oświatę. Nie jest tajemnicą, że kandydatem na to stanowisko była m.in. Anna Białek. Poza tym członkowie stowarzyszenia nie ukrywają, że w najbliższych wyborach samorządowych liczą na kilka miejsc w radzie miejskiej. Niemal murowanym kandydatem na radnego jest Eugeniusz Ogrodnik.
Rafał Jabłoński