Listy krążą, adresaci czekają
Po co nam ta poczta, jak i tak nie możemy z niej korzystać? – pyta mieszkanka Wodzisławia
Placówka Poczty Polskiej przy ul. Przemysława jest czynna jedynie trzy godziny dziennie. W poniedziałki i środy do południa, w czwartki i piątki po południu. To stwarza spore problemy mieszkańcom. Maria Urbanowicz przesyłkę dostarczoną do niej 8 maja mogła przeczytać dopiero po tygodniu. – Listonosz nie zastał mnie w domu, a gdy poszłam odebrać list na poczcie, była ona zamknięta. Pracuję i nie mogłam odebrać listu – mówi pani Maria. – Odesłano mnie do siedziby głównej poczty przy ul. Kubsza. Tam dowiedziałam się, że list wrócił na osiedle. Krążyłam miedzy punktami poczty i w efekcie list, na który czekałam z niecierpliwością, otrzymałam po kilku dniach – dodaje wodzisławianka. Krzysztof Wyderka, rzecznik prasowy Poczty Polskiej oddział w Katowicach nie widzi problemu. – Dla klientów, którzy pracują i nie mają możliwości odbioru awizowanej korespondencji w godzinach dopołudniowych, dwa dni w tygodniu filia poczty jest czynna do godziny 18.00 celem umożliwienia odbioru awizowanych listów przesyłek. Klienci nie muszą udawać się do Urzędu Pocztowego przy ul. Kubsza, aby odebrać swoje przesyłki, ponieważ są one wydawane na filii – wyjaśnia Krzysztof Wyderka. (raj)