Awans w wielkim stylu
Po czterech latach gry w raciborskiej A-klasie drużyna Gosława Jedłownik uzyskała wreszcie upragniony awans do ligi okręgowej. Podopieczni Janusza Kozubka finiszują w wielkim stylu. W niedzielę pokonali Krzanowice 5:0 (bramki Mateusza Woźnicy – dwie, Przemysława Mikruta, Szymona Tlołki i Pawła Miczka).
Gosław niezwyciężony
Okazałe zwycięstwo zapewniło drużynie z Jedłownika awans już na 5 kolejek przed końcem sezonu. Gosław nie przegrał do tej pory w lidze ani jednego meczu. – Sprzyjał nam nieco układ gier. Na początku mieliśmy słabszych rywali. Wiedziałem, że jeśli drużyna zaskoczy w tych pierwszych meczach, trudno będzie ją później pokonać – mówi Janusz Kozubek, trener lidera A-klasy. Gosław nie ma na razie wielkich planów. – Nie będziemy szukać wzmocnień na zewnątrz. Damy szansę gry tym zawodnikom, którzy w tym roku kończą grę w Śląskiej Lidze Juniorów. Ci z nich, którzy nie załapią się do Młodej Ekstraklasy, zasilą nasz skład. To w zupełności powinno wystarczyć nam na zapewnienie sobie środka tabeli w lidze okręgowej – mówi trener.
Zgoła odmienne nastroje panują za to w Krzyżkowicach. Dobrze spisująca się do niedawna drużyna z Pszowa drugi raz z rzędu przegrała wysoko. Tym razem u siebie dała się rozbić ekipie Rafako Racibórz aż 0:6. Plamy nie dała za to Unia Turza, która pokonała LKS Lyski 1:0. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Dzierżęga.
Dobre wieści z Rydułtów
Naprzód „rozjechał” rezerwy Energetyka Rybnik aż 8:0. Bramki zdobyli – trzy Tomasz Wolski, dwie niezawodny Krzysztof Śleziak, po jednym trafieniu dołożyli Łukasz Brzoska, Grzegorz Brzoska i Grzegorz Jargoń. Jedna z bramek była efektem samobójczego trafienia piłkarza Energetyka. Do Rydułtów napłynęły też niezwykle pozytywne wieści z Chwałowic, gdzie 3:1 przegrała Forteca Świerklany, bezpośredni rywal Naprzodu do awansu. Obecnie Rydułtowy mają już 6 punktów przewagi nad swym rywalem i są na najlepszej drodze do wygrania ligi i uzyskania awansu. – Powiem szczerze, że jestem już teraz o wiele spokojniejszy niż jeszcze tydzień temu. Oczywiście do końca ligi zostało jeszcze kilka kolejek, ale mam nadzieję że już nic złego nam się nie wydarzy – komentował po meczu Jarosław Ochojski, prezes Naprzodu.
Nadzieja w Skrbeńsku
Odrobinę nadziei wlali w serca swoich kibiców piłkarze ze Skrbeńska. Na własnym boisku w efektownym stylu pokonali Wichra Wilchwy 4:0. Formą błysnął Roman Czyż, który zdobył aż trzy bramki. Czwartego gola dołożył Krzysztof Skóraś. Dzięki zwycięstwu Skrbeńsko przesunęło się na przedostatnie miejsce. Kolejne ważne zwycięstwo odniosła Polonia Łaziska, która u siebie rozbiła Orła Jankowice 5:1.(art)