Ten się śmieje, kto z Marklowic!
„W nocy nie można wjechać do Marklowic. Wiecie dlaczego? Bo na noc zwijają asfalt”. To chyba jeden z najbardziej popularnych dowcipów o tej gminie. W Marklowicach nic sobie jednak z tego nie robią, a wręcz przeciwnie. Żarty okazały się bardzo dobrym pomysłem na promocję miejscowości. Gmina nie tylko jest chętna wydzierżawić sprawdzoną już maszynę do zwijania asfaltu, ale przyjezdnym rozdaje specjalne wizy!
Będący pod wpływem… humoru
W marklowickim urzędzie dostępne są cztery takie życiowe „dokumenty”: wiza całodobowego pobytu przyznawana osobom odwiedzającym Marklowice i będącym pod wpływem niego, dobrego humoru (upoważnia do ubiegania się o azyl) oraz wiza dożywotniego pobytu pod warunkiem złożenia przysięgi zachowania humoru i dowcipu aż do późnej starości. Przejeżdżającym przez gminę przysługuje wiza jednorazowego przejazdu po rozrolowanym asfalcie (bez możliwości zatrzymania się i pWODZISŁAW arkowania), dopuszczalne jest jedynie zaczerpnięcie świeżego luftu z Doliny of Marklowice. Czwarta to wiza dziedziczna za szczególne zasługi dla Marklowic przechodząca na dzieci, wnuki i prawnuki oraz ich rodziny. I tę kiedyś z rozpędu o mały włos otrzymałby marklowicki ksiądz! Proboszcz został w końcu obdarowany mniej dwuznaczną wizą dożywotniego pobytu.
Nie boimy się wiców
Podczas XIV Dni Marklowic zabawne wizy otrzymali goszczący w gminie europoseł – Jan Olbrycht oraz kierowca rajdowy, Krzysztof Hołowczyc. Pomysł z wizami zrodził się osiem lat temu, podczas Laby 2001. Wtedy to w przyznawaniu „dokumentów” pomogła policja, która na rogatkach gminy wręczała je zaskoczonym kierowcom.
Iza Salamon