Kompania nie chce płacić
Walka urzędników o podatek za wyrobiska górnicze trwa już od ponad roku. Nie tylko samorząd w Pszowie próbuje uzyskać od KW należne pieniądze. Takie prawo władzom miast i gmin górniczych daje nowelizacja ustawy sprzed sześciu lat o opłatach i podatkach lokalnych. Traktowane są one bowiem jako budowle. Kompania wciąż upiera się jednak, że wyrobiska nimi nie są, bo zapisy ustawy powołują się na prawo budowlane, a to reguluje jedynie udzielenie pozwolenia na budowę, więc nijak nie ma się do wyrobisk górniczych. Przepychanki trwają, bo idzie o ogromne kwoty. W przypadku Pszowa podatek za lata 2003 – 2007 bez odsetek to aż 6 mln zł. Urzędnicy już wystąpili o zapłatę należnej kwoty za rok 2003, która wynosi 1 mln 480 tys. zł. Na razie sprawa utknęła w Samorządowym Kolegium Odwoławczym, do którego zgłosiła się KW. Tymczasem pojawiły się kolejne problemy. Okazało się, że istnieją wyrobiska górnicze, które zostały ujawnione w 2007 roku wskutek przeprowadzonej inwentaryzacji i wprowadzone do ewidencji środków trwałych Kompanii. Od nich również należy określić zobowiązanie podatkowe. Jednakże na wezwanie burmistrza o określenie ich wartości Kompania Węglowa nie podała ich, stojąc na stanowisku, iż nie podlegają opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości.
– W takiej sytuacji organ podatkowy stosownie do przepisów ustawy o podatkach i opłatach lokalnych zmuszony jest powołać rzeczoznawcę, który oszacuje wartość rynkową ujawnionych wyrobisk; kwota podatku z tego tytułu może wynieść około 60-70 tys. zł tylko za rok 2004 – wyjaśnia Danuta Powała, kierownik Referatu Podatków w UM.
Powołanie rzeczoznawcy będzie kosztowało miasto prawie 15 tys. zł. Radni na najbliższej sesji zdecydują czy wyłożyć tę kwotę z budżetu.
– Im szybciej burmistrz wyda stosowną decyzję, tym lepiej, bo zobowiązanie podatkowe za 2004 rok może ulec przedawnieniu z końcem roku – wyjaśnia kierownik referatu.
(j.sp)