Jest porozumienie nie ma pieniędzy
Związkowcy dogadali się z dyrekcją Zespołu Opieki Zdrowotnej w Wodzisławiu.
Strony podpisały porozumienie w środę 24 czerwca, zaledwie dwa dni po strajku ostrzegawczym, który miał miejsce w poniedziałek. – Podpisaliśmy dokument, który satysfakcjonuje zarówno nas jak i dyrekcję – mówi Ireneusz Wojtylak ze szpitalnej „Solidarności”.
NFZ (nie)wypłaci
Według zapisów porozumienia pielęgniarki i położne dostaną 130 zł netto do stawki, kierownicy działów 100 zł, tyle samo administracja, kierowcy pogotowia 110 zł, a personel gospodarczy i niższy 75 zł. Pieniądze mają trafić na konta pracowników już w lipcu. Dodatkowo dyrektor zobowiązał się, że jeśli tylko Narodowy Fundusz Zdrowia wypłaci pieniądze za zabiegi nadplanowe to 60 proc. tej sumy również przeznaczona będzie na podwyżki płac. Kwota jest niebagatelna, ponieważ NFZ powinien zapłacić ponad milion złotych.
Według zapisów porozumienia pielęgniarki i położne dostaną 130 zł netto do stawki, kierownicy działów 100 zł, tyle samo administracja, kierowcy pogotowia 110 zł, a personel gospodarczy i niższy 75 zł. Pieniądze mają trafić na konta pracowników już w lipcu. Dodatkowo dyrektor zobowiązał się, że jeśli tylko Narodowy Fundusz Zdrowia wypłaci pieniądze za zabiegi nadplanowe to 60 proc. tej sumy również przeznaczona będzie na podwyżki płac. Kwota jest niebagatelna, ponieważ NFZ powinien zapłacić ponad milion złotych.
Problem w tym, że dyrektorzy obu szpitali w powiecie wodzisławskim mogą mieć poważne problemy z dotrzymaniem obietnic, bo NFZ jak na razie na temat wypłaty środków za nadplanowe leczenie milczy.
– Nadwykonania w przypadku oddziału śląskiego za rok 2008 zostały wypłacone. Co będzie w tym roku trudno powiedzieć, ale musimy mieć świadomość, że czekają nas ciężkie czasy, bo wpływy są do NFZ mniejsze – mówi Jacek Kopocz, rzecznik prasowy Śląskiego Oddziału NFZ.
Czy strajk się opłacił?
Na podwyżki, o których mowa w porozumieniu zostanie przeznaczona kwota, która była już wcześniej zaakceptowana przez strony. Tyle tylko, że zmianie uległy stawki w poszczególnych grupach zawodowych. – Do rozmów wrócimy we wrześniu – mówi Henryk Wojtaszek, dyrektor ZOZ – u w Wodzisławiu.
Pytanie zatem, czy strajk ostrzegawczy w poniedziałek był w ogóle potrzebny skoro pielęgniarki dostały zaledwie o 10 zł więcej od tego co wcześniej oferował im dyrektor?
– Ważne, że dostaliśmy gwarancje zatrudnienia co wcześniej w rozmowach nie było podnoszone – tłumaczy Jolanta Muskała, przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych w Wodzisławiu.
Pytanie zatem, czy strajk ostrzegawczy w poniedziałek był w ogóle potrzebny skoro pielęgniarki dostały zaledwie o 10 zł więcej od tego co wcześniej oferował im dyrektor?
– Ważne, że dostaliśmy gwarancje zatrudnienia co wcześniej w rozmowach nie było podnoszone – tłumaczy Jolanta Muskała, przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych w Wodzisławiu.
W Rydułtowach spokojnie
W związku z żądaniami pracowników w Wodzisławiu pojawia się pytanie czy o podwyżki nie upomną się także w szpitalu w Rydułtowach. Tutaj stawki np. dla pielęgniarek i położnych są niższe nawet o 100 zł w porównaniu z wodzisławskim ZOZ-em.
W związku z żądaniami pracowników w Wodzisławiu pojawia się pytanie czy o podwyżki nie upomną się także w szpitalu w Rydułtowach. Tutaj stawki np. dla pielęgniarek i położnych są niższe nawet o 100 zł w porównaniu z wodzisławskim ZOZ-em.
– Wiemy, że nasi pracownicy zarabiają naprawdę mało i też chcielibyśmy wywalczyć podwyżki. Jednak po analizie sytuacji finansowej szpitala zdecydowaliśmy, że do końca roku wstrzymujemy żądania płacowe. Co nie oznacza, że jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie, to o większe pensje nie wystąpimy – mówi Bożena Jankowska, przewodnicząca NSZZ Solidarność w Rydułtowach. Również i w tym szpitalu dodatkowe pieniądze mają pochodzić od NFZ-u.
Justyna Pasierb