Juniorzy walczyli w strugach deszczu
W turnieju o Mistrza Juniorów Podokręgu Rybnik drugie miejsce zajął Start Mszana, a trzecie - Płomień Połomia.
W turnieju finałowym o tytuł mistrza Juniorów Podokręgu Rybnik wystartowały trzy najlepsze drużyny z grup eliminacyjnych. Regulamin zakładał mecze w systemie „każdy z każdym”, rozgrywano je w dwóch połowach po 25 minut. Mimo fatalnej aury młodzi zawodnicy przystąpili do rywalizacji bardzo umotywowani, a pojedynki w strugach deszczu przypominały mecze znane z boisk ligi angielskiej, gdzie mokra murawa sprzyja prawdziwej męskiej walce.
Wystarczył remis
W pierwszym pojedynku naprzeciw siebie stanęły zespoły Startu Mszana i Płomienia Połomia. Po bardzo wyrównanym meczu zwyciężyli gracze Startu 2:1 (1:1). Tym samym uczynili pierwszy krok do zwycięstwa w całym turnieju, wystarczyło im jedynie pokonać w drugim pojedynku ekipę Borowika Szczejkowice. To zadanie przerosło jednak możliwości piłkarzy z Mszany. Wprawdzie po pierwszej połowie, przegranej nieznacznie 1:2 od początku drugiej części meczu wśród graczy Startu odżyły nadzieje na lepszy wynik, jednak bardzo szybko zostali sprowadzeni na ziemię. Piłkarze Borowika roznieśli ich niemal w pył, strzelając trzy kolejne bramki i odbierając ochotę do dalszej walki. Po zwycięstwie 5:1 to właśnie gracze ze Szczejkowic znaleźli się w najlepszej sytuacji, do zwycięstwa w całym turnieju wystarczył im bowiem remis w ostatnim pojedynku z Płomieniem Połomia. I swojej szansy nie zmarnowali, po wyrównanym i emocjonującym meczu zremisowali 2:2 (1:1) i mogli cieszyć się z triumfu w całym turnieju. Drugie miejsce w rozgrywkach przypadło Startowi Mszana, na trzecim miejscu zmagania ukończyli piłkarze Płomienia Połomia.
Najlepsi…
Każda z drużyn otrzymała puchar, dodatkowo młodzi zawodnicy otrzymali wyróżnienia indywidualne: najlepszym zawodnikiem wybrano Łukasza Wrońskiego z Płomienia, tytuł najlepszego strzelca przypadł Markowi Szali z Borowika, natomiast najlepszym bramkarzem okazał się Łukasz Dzierżęga ze Startu.
Marcin Mońka