Zasłużonych nie zaproszono
Przez lata walczyli, aby budynek zaplecza sportowego stanął przy boisku na Wilchwach. Dlaczego więc nie zaproszono ich na uroczyste otwarcie obiektu?
O budowie budynku socjalnego na Wilchwach mówiło się od co najmniej 5 lat. Radny Janusz Majda do pomysłu przekonywał władze miasta poprzedniej kadencji. Ostatecznie decyzja była dla mieszkańców Wilchw niekorzystna. Mieczysław Kieca zdecydował, że budowa ruszy i tak się stało. Obiekt był gotowy już w ubiegłym roku. Użytkowano go już od kilku miesięcy, jednak dopiero na początku czerwca w ramach Dni Wodzisławia nastąpiło uroczyste otwarcie.
Nie było dla nich miejsca
Na imprezę nie zaproszono jednak prezesa KS Wicher Wilchwy – klubu korzystającego z boiska i budynku, przedstawicieli rady dzielnicy. Janusz Majda z kolei dowiedział się o sprawie dwa dni wcześniej. – O tym, że jestem zaproszony usłyszałem w rozmowie telefonicznej. Skoro nie zaproszono ludzi, którzy poświęcili wiele czasu, by ten budynek powstał ,to nie widziałem dla siebie tam miejsca – mówi radny Majda.
Na imprezę nie zaproszono jednak prezesa KS Wicher Wilchwy – klubu korzystającego z boiska i budynku, przedstawicieli rady dzielnicy. Janusz Majda z kolei dowiedział się o sprawie dwa dni wcześniej. – O tym, że jestem zaproszony usłyszałem w rozmowie telefonicznej. Skoro nie zaproszono ludzi, którzy poświęcili wiele czasu, by ten budynek powstał ,to nie widziałem dla siebie tam miejsca – mówi radny Majda.
Odpowiedzialny za przygotowanie przedsięwzięcia był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który administruje boiskiem na Wilchwach. Dyrektor Bogdan Bojko tłumaczy, że na taki obrót sprawy miał wpływ splot niekorzystnych okoliczności. – Nasze trzy drużyny miały wyjechać na turniej do Włoch. Sprawa okazała się skomplikowana, ponieważ w rejonie miasta rozgrywania meczy pojawiły się trzęsienia ziemi. Termin więc przesunięto. Tym samym na początku czerwca na miejscu zostało niewielu pracowników. Faktem jest, że nie dopilnowaliśmy wszystkiego – tłumaczy Bojko. Dyrektor przeprasza za zaistniałą sytuację. Podczas ostatniej sesji rady miejskiej przepraszała także Aleksandra Chudzik, wiceprezydent miasta.
Tym ludziom trzeba podziękować
Janusz Majda nie chce sprawy komentować. – Najważniejsze by budynek przez długie lata służył mieszkańcom – mówi krótko i dziękuje wszystkim, którzy zaangażowali się w budowę obiektu. – Słowa uznania należą się władzom miasta poprzedniej i obecnej kadencji, a także radzie dzielnicy Wilchwy, zarządowi KS Wicher Wilchwy i wszystkim członkom klubu, za których składki wykonano projekt oraz całą dokumentację. Budynek by nie powstał gdyby nie zaangażowanie firmy Rembud, wodzisławskich urzędników i ludzi, którzy społecznie pracowali na terenie boiska – mówi Janusz Majda. Dodaje, że koncepcję pomieszczeń w oparciu, o którą powstał projekt wykonała Aleksandra Tkocz i Zdzisław Legierski.
Janusz Majda nie chce sprawy komentować. – Najważniejsze by budynek przez długie lata służył mieszkańcom – mówi krótko i dziękuje wszystkim, którzy zaangażowali się w budowę obiektu. – Słowa uznania należą się władzom miasta poprzedniej i obecnej kadencji, a także radzie dzielnicy Wilchwy, zarządowi KS Wicher Wilchwy i wszystkim członkom klubu, za których składki wykonano projekt oraz całą dokumentację. Budynek by nie powstał gdyby nie zaangażowanie firmy Rembud, wodzisławskich urzędników i ludzi, którzy społecznie pracowali na terenie boiska – mówi Janusz Majda. Dodaje, że koncepcję pomieszczeń w oparciu, o którą powstał projekt wykonała Aleksandra Tkocz i Zdzisław Legierski.
Rafał Jabłoński