Co zrobić by szkoły przetrwały?
Nad małymi szkołami w Marklowicach wciąż wisi widmo likwidacji.
Problem sieci szkół w gminie Marklowice po raz kolejny wrócił na sesji w minionym tygodniu. Podobnie jak poprzednio, radni dyskutowali na temat przyszłości i utrzymania małych szkół na marklowickich Chałupkach i na tzw. Górnioku. Z chwilą, kiedy w przyszłym roku zostanie otwarte nowe przedszkole, SP 2, która liczy obecnie zaledwie 26 uczniów i 25 przedszkolaków i SP 3 (24 uczniów i 25 przedszkolaków) będą miały jeszcze mniej dzieci.
Za ciasno
W gminie działają w sumie trzy szkoły podstawowe, największa SP 1 liczy 294 uczniów klas I–VI. Radni byli dalecy od pomysłu likwidacji małych placówek. – Czemu nie iść w odwrotnym kierunku, czemu nie stworzyć miejsc dla sześciolatków w SP 2 i 3, skoro w SP 1 jest za ciasno? – zapytał radny Piotr Burszczyk. Podobne zdanie wyraził radny Czesław Karwot. – Dysponując obecną siecią szkół możemy stworzyć dzieciom bardziej komfortowe warunki. Jak powstanie nowe przedszkole, to nie będzie ciasnoty.
Obowiązkowa rejonizacja?
Radna Krystyna Klocek podkreśliła, że w tej chwili sporo dzieci z Chałupek czy Marklowic Górnych przeszło do SP1. – Nie można zmuszać rodziców do tego, żeby posyłali dzieci do określonych szkół. My mamy tworzyć warunki – mówiła radna Klocek. Poparł ją radny Karwot: – Więc twórzmy warunki. Jesteśmy za tworzeniem warunków w istniejących obiektach.
Radna Krystyna Klocek podkreśliła, że w tej chwili sporo dzieci z Chałupek czy Marklowic Górnych przeszło do SP1. – Nie można zmuszać rodziców do tego, żeby posyłali dzieci do określonych szkół. My mamy tworzyć warunki – mówiła radna Klocek. Poparł ją radny Karwot: – Więc twórzmy warunki. Jesteśmy za tworzeniem warunków w istniejących obiektach.
Tadeusz Chrószcz, wójt Marklowic, ostrożnie wypowiada się o restrukturyzacji sieci szkolnictwa w gminie. – Kiedyś do tego być może wrócimy. Na razie nie chcę przesądzać o tym, co będzie. Każda z tych dwóch szkół posiada oddział przedszkolny i klasy I–III. Jeśli wyprowadzimy oddziały przedszkolne, to zostanie naprawdę mało uczniów. Możemy pójść w kierunku obowiązkowej rejonizacji, ale wtedy SP 1 będzie niedociążona. Warto sobie uświadomić, że każdy kolejny rocznik w Marklowicach liczy około 60–70 dzieci. Są to trzy klasy po około 20 uczniów każda, natomiast my w tej chwili mamy w gminie cztery klasy. Kiedyś z pewnością będziemy musieli się pochylić nad tym problemem – zapowiada wójt Chrószcz. Póki co, od września, sieć szkół w Marklowicach będzie działać bez zmian.
(izis)