Gdy inni działają w Mszanie dopiero planują
W gminach Godów i Gorzyce konsorcjum Alpine pomogło w kilku inwestycjach. Dlaczego w Mszanie nie ma takiej współpracy?
Konsorcjum Alpine, które buduje w trzech naszych gminach autostradę, w ramach dobrej współpracy i rekompensaty za uciążliwości, pomaga samorządom w różnych, gminnych inwestycjach. W Godowie i w Gorzycach sobie chwalą. W Mszanie ciągle mówi się o wspólnych planach.
Pomagają na drogach i parkingach
W gminie Godów Alpine wybudowało kilka parkingów, m.in. obok kościoła oraz ośrodka zdrowia w Skrzyszowie. Ponadto dzięki uporowi radnego Stanisława Tatarczyka wykonane zostało obejście wokół miejsca pamięci przy Gimnazjum w Skrzyszowie. Spośród innych prac przeprowadzona została także rekultywacja terenu po byłym szybie w Krostoszowicach pod budowę boiska Orlik, a także niwelacja terenu pod przyszły cmentarz w Łaziskach. Dobrą współpracą mogą się także pochwalić w Gorzycach. – Pomagają nam m.in. przy budowie drogi dojazdowej do strefy przedsiębiorczości, przymierzamy się także do wspólnego wykonania dróg wewnętrznych przy familokach – wymienia Piotr Oślizło, wójt gminy Gorzyce.
W gminie Godów Alpine wybudowało kilka parkingów, m.in. obok kościoła oraz ośrodka zdrowia w Skrzyszowie. Ponadto dzięki uporowi radnego Stanisława Tatarczyka wykonane zostało obejście wokół miejsca pamięci przy Gimnazjum w Skrzyszowie. Spośród innych prac przeprowadzona została także rekultywacja terenu po byłym szybie w Krostoszowicach pod budowę boiska Orlik, a także niwelacja terenu pod przyszły cmentarz w Łaziskach. Dobrą współpracą mogą się także pochwalić w Gorzycach. – Pomagają nam m.in. przy budowie drogi dojazdowej do strefy przedsiębiorczości, przymierzamy się także do wspólnego wykonania dróg wewnętrznych przy familokach – wymienia Piotr Oślizło, wójt gminy Gorzyce.
Wszystko ciągle w planach
Tymczasem w gminie Mszana konsorcjum nie pomogło do tej pory w niczym. Dlaczego? - Jako gmina nie zrobiliśmy z Alpine nic – przyznaje Jerzy Grzegoszczyk. – To, co się udało, to jedynie ulokować ziemię na prywatnej działce w Połomi. Dzięki temu powstał piękny kawał pola. To prywatny teren, ale to mnie też cieszy – mówi wójt. Zabiegał wcześniej o wymianę ziemi pod budowę nowej remizy i szatni sportowej w Połomi, ale bez skutku. Uważa jednak, że nie wszystko jeszcze stracone. Plany wciąż są. - Chcemy zrobić kawałek ulicy Szkolnej z rondem, które wcześniej nie wypaliło. Konsorcjum ma nam też pomóc m.in. przy budowie parkingu przy szkole w Mszanie. Musimy jeszcze poczekać aż zaczną produkować masę asfaltową, ale kosztorys jest zrobiony – nie traci nadziei wójt. Chciałby też wraz z Alpine utwardzić około 250 metrów drogi na szybach zachodnich. Całość to około 1,2 km. – Jestem już po rozmowach. Myślę, że to się uda – planuje wójt Grzegoszczyk.
Tymczasem w gminie Mszana konsorcjum nie pomogło do tej pory w niczym. Dlaczego? - Jako gmina nie zrobiliśmy z Alpine nic – przyznaje Jerzy Grzegoszczyk. – To, co się udało, to jedynie ulokować ziemię na prywatnej działce w Połomi. Dzięki temu powstał piękny kawał pola. To prywatny teren, ale to mnie też cieszy – mówi wójt. Zabiegał wcześniej o wymianę ziemi pod budowę nowej remizy i szatni sportowej w Połomi, ale bez skutku. Uważa jednak, że nie wszystko jeszcze stracone. Plany wciąż są. - Chcemy zrobić kawałek ulicy Szkolnej z rondem, które wcześniej nie wypaliło. Konsorcjum ma nam też pomóc m.in. przy budowie parkingu przy szkole w Mszanie. Musimy jeszcze poczekać aż zaczną produkować masę asfaltową, ale kosztorys jest zrobiony – nie traci nadziei wójt. Chciałby też wraz z Alpine utwardzić około 250 metrów drogi na szybach zachodnich. Całość to około 1,2 km. – Jestem już po rozmowach. Myślę, że to się uda – planuje wójt Grzegoszczyk.
(izis)