Mają wolontariuszy od kocich problemów
Umowa to efekt działań urzędników, zmierzających do ograniczenia populacji bezdomnych kotów. Dzięki porozumieniu z poradnią miasto wysterylizowało już kilka bezdomnych kotów. Ich wyłapywaniem zajmują się wolontariusze, którzy zwierzęta zanoszą do weterynarza, a po zabiegu opiekują się nimi. Wbrew wcześniejszym obawom takich osób nie brakuje.
Miasto płaci przychodni nie tylko za każdego wysterylizowanego bądź wykastrowanego kota. Programem objęte są również koty chore, które weterynarz sklasyfikuje jako nie rokujące na leczenie. Te na koszt miasta są usypiane. Do końca roku miasto przeznaczy na zabiegi 2 tys. zł. Umowa z przychodnią z Radlina ma obowiązywać do 30 listopada. – Jak będzie potrzeba, to ją przedłużymy – mówi Norbert Kotas, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ekologii i przypomina, że miasto ma również podpisaną umowę ze schroniskiem dla zwierząt w Rybniku.
(art)