Dajcie mi to na piśmie!
Hilary Tront z ulicy Wiosny Ludów ma pretensje do Urzędu Gminy. Uważa, że jego posesja cierpi z powodu budowy przedszkola w sąsiedztwie. – Zostały przecięte dreny i teraz woda zalewa mi piwnice oraz osadniki kanalizacji! – denerwował się na wspólnym posiedzeniu komisji mieszkaniec Marklowic. W odpowiedzi na to radni postanowili, że wspólnie wybiorą się na wizję, żeby ustalić, co jest powodem kłopotów mieszkańca.
Prosi o kanalizację
– Rozmawiałem z kierownikiem budowy i powiedział mi, że teren zostanie podwyższony. Teraz widzę, że studnie znajdują się wyżej od mojego terenu – napisał Hilary Tront w piśmie skierowanym do wójta oraz rady gminy. W tej sytuacji mieszkaniec prosi obecnie gminę o skanalizowanie jego posesji, o odprowadzenie zarówno wody deszczowej jak i ścieków. – Mam 73 lata i jest mi trudno chodzić wypompowywać deszczówkę z piwnicy – argumentował na posiedzeniu komisji pan Hilary.
Co się stało z drenami?
Wielu radnych stanęło po stronie mieszkańca uznając, że w tej sytuacji należy mu pomóc. – Rozwiązaniem jest przyłączenie tej posesji do kanalizacji przedszkolnej – zaproponował radny Czesław Karwot. – Marklowice są słabo skanalizowane, a skoro tam powstaje kanalizacja dla przedszkola, skoro, jak się wydaje, jest tam odpowiednia infrastruktura, to czemu by nie przyłączyć sąsiedniej posesji? – pytał radny. Z kolei radny Marian Filipowski argumentował, że skoro dreny zostały przerwane, to wykonawca musi je naprawić. – Kierownik budowy musi nam powiedzieć, co się stało z drenami. One muszą zostać i nie ma sensu dyskutować, czy tereny te są odrolnione, czy też nie! – mówił radny Filipowski.
Winna nawałnica
Co na to Urząd Gminy w Marklowicach? Po przeprowadzonej wizji lokalnej, Tadeusz Chrószcz, wójt Marklowic odpowiedział mieszkańcowi m.in., że zmiana przeznaczenia terenu z rolnego na budowlany wyklucza utrzymanie drenażu rolnego i praktycznie jest to niewykonalne, również z uwagi na brak dokumentacji wykonawczej i inwentaryzacji systemu drenów. – „Zalanie Pana posesji przez wody deszczowe było związane z nawałnicowym opadem, który w lipcu wystąpił jednorazowo i spowodował zalanie większości nieruchomości na terenie gminy i to jest nieunikniony przypadek nazwany przez meteorologów katastrofą pogodową” – czytamy w piśmie podpisanym przez wójta.
Chcą przychylić nieba
Wójt wyjaśnia, że nie jest możliwe przyłączenie prywatnej posesji do kanalizacji przedszkolnej, bo jest to niezgodne z prawem. – Dokumentacja projektowa budowy przedszkola przewiduje wykonanie kanalizacji deszczowej dla całego terenu zabudowy i zagospodarowania przedmiotowego terenu. Nie jest możliwe przyłączenie innych posesji. Radni chcieliby przychylić nieba, ale gmina musi postępować zgodnie z przepisami – zaznacza Tadeusz Chrószcz. Dodaje, że kanalizacja sanitarna w rejonie ulicy Wiosny Ludów i ulicy Widokowej będzie realizowana przez PWiK wspólnie dla gmin zrzeszonych w MZWiK. Rozpoczęcie budowy planowane jest na IV kwartał 2010 roku, w zależności od pozyskania środków z funduszy zewnętrznych.
Musicie się z nami liczyć
Odpowiedź ta nie przekonała państwa Tront. – Budując przedszkole musicie się dostosować do sąsiednich posesji. Musicie się chociaż troszkę z nami liczyć, bo nasze budynki już tam są, a wasz dopiero powstaje – apelowała Bronisława Tront. – Chcę od gminy na piśmie potwierdzenia, że z waszej posesji nie poleci woda na moją posesję! – grzmiał pan Hilary na spotkaniu z radnymi.
Iza Salamon