Coś trzeba zmienić
Przed sylwestrem mieszkańcy alarmowali w sprawie nieodśnieżonych dróg.
W środę, przed sylwestrem, w mszańskim urzędzie gminy telefony się urywały. Ludzie dzwonili w sprawie nieodśnieżonych dróg. Głównie chodziło o drogi dojazdowe drugiej kategorii. – Zaraz po Nowym Roku muszę siąść z pracownikami firm, które wygrały u nas przetargi na zimowe utrzymanie dróg i zastanowić się co dalej. Z tego co wiem, odśnieżają dość dokładnie, ale może nie wyrabiają się w czasie? – zastanawia się Jerzy Grzegoszczyk, wójt gminy Mszana. – Musimy rozwiązać ten problem: albo zwiększyć kwotę albo ilość sprzętu na drogach – dodał.
W Mszanie i w Połomi odśnieżaniem dróg gminnych zajmuje się firma Rajgras Dariusza Szymury, natomiast w Gogołowej odśnieża miejscowa Spółdzielnia Kółek Rolniczych. – Do tej pory wydaliśmy już na Akcję Zima 40 tys. zł. Jedna godzina pracy przy zimowym utrzymaniu dróg kosztuje od 100 do 110 zł – wylicza wójt Grzegoszczyk. Jak mówi, problem ten na pewno powróci na sesji Rady Gminy.
(izis)