Za działkę tylko mandat
Czesi złagodzili kary za posiadanie małych ilości narkotyków.
Od początku roku w Czechach zmieniło się prawo dotyczące karania za posiadanie małych ilości narkotyków i innych substancji odurzających. Przepisy traktują ten fakt jako wykroczenie karane najwyżej mandatem. Dla porównania w Polsce posiadanie jakiejkolwiek ilości narkotyków jest przestępstwem, za które można pójść do więzienia.
Przerzucą przez granicę
Złagodzenie kary przy ewentualnej wpadce powoduje, że polskie służby graniczne liczą się z ryzykiem nasilenia wwozu narkotyków do Polski. – Bierzemy pod uwagę możliwe zagrożenia, dlatego ten obszar nielegalnej działalności oprócz działań kontrolnych jest też przedmiotem prowadzonego przez straż graniczną rozpoznania i realizowanych czynności operacyjno–śledczych – informuje ppłk Cezary Zaborski, rzecznik prasowy komendanta Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu.
Straż graniczna kontroluje samochody, pociągi, sama oraz przy współpracy z innymi służbami. W rejonie przygranicznym są to nawet wspólne, polsko–czeskie patrole.
Wiadomo ile można mieć
W czeskim prawie istniało pojęcie małej ilości narkotyków, za które nie trzeba było karać zatrzymaniem posiadacza i więzieniem. Tyle, że brakowało doprecyzowania, co oznacza mała ilość. Prowadziło to do wielu kontrowersji. Zawiązał się nawet ruch społeczny nawołujący do legalizacji narkotyków. Dlatego czeski rząd postanowił doprecyzować wielkości dawek. Ministerstwo sprawiedliwości opublikowało nawet tabelkę z dokładnym wykazem narkotyków i innych środków odurzających, jak grzybki halucynogenne, za których posiadanie nie pójdzie się do więzienia.
(tora)
***
Sydonia Boczek - oddziałowa położnictwa w rydułtowskim szpitalu
Nie powinny być powszechnie dostępne substancje, które tak niszczą życie człowieka, jak narkotyki. Jako pracownik szpitala miałam okazję widzieć chorego, który był pod wpływem narkotyków i był to naprawdę przerażający widok. Czułam współczucie, ale i bezradność. Dlatego uważam, że substancje odurzające nie powinny być w sprzedaży, nawet w małych ilościach. Zaczyna się od małych dawek, od skosztowania, a kończy na zniszczonym, przekreślonym życiu młodych nieraz ludzi. Lepiej nie kusić losu.
***
Aleksandra Kucza z Gorzyczek
Przyznam szczerze, że dopiero teraz się o tym dowiaduję. Jestem zaskoczona, bo to fatalny pomysł Czechów. Obawiam się, że uderzy w naszą młodzież. Nie jest przecież wykluczone, że na naszym terenie rozkwitnie turystyka narkotykowa, przez co młodzi ludzie będą narażeni na łatwiejszy kontakt z narkotykami. W dodatku wszyscy, którzy jeżdżą do Czech na zakupy bądź na basen, będą się pewnie musieli liczyć z częstszymi kontrolami czy to straży granicznej, czy policji.