Święta Rodzina przy Tropikalnej Wyspie
Irena i Marian Koczy z Marklowic zwyciężyli w konkursie na świąteczno – noworoczną dekorację domu.
Już po raz piąty gmina ogłosiła konkurs na najpiękniejsze, świąteczno – noworoczne dekoracje domów. Uroczyste ogłoszenie wyników oraz wręczenie nagród odbyło się 8 stycznia, w miniony piątek. Pierwsze miejsce zdobyli Irena i Marian Koczy z ulicy Wyzwolenia, którzy z pomocą Józefa Kotuli wybudowali przed swoim domem okazałą stajenkę. Drugie miejsce zdobyli Sabina i Adam Dragowie z ulicy Zana, którzy bajkowo oświetlili dom na święta. W równie w bajecznej scenerii udekorowała dom Aleksandra Wieszołek z ulicy Astrów. – Do konkursu przystąpiło tym razem 9 posesji – powiedziała nam Czesława Somerlik, inspektor pionu spraw społecznych w urzędzie gminy, organizatorkakonkursu. – Komisja w pięcioosobowym składzie brała pod uwagę ogólne wrażenie estetyczne i atrakcyjność zaprezentowanych elementów świąteczno–noworocznych, ozdoby efektowne nocą i w ciągu dnia, nawiązanie do tradycji, ogólny porządek i ład posesji – wyjaśniła. Zwycięzcy otrzymali nagrody o wartości 500, 300 i 200 zł.
Postawili szopę w tydzień
Komisja najwyżej oceniła dekorację Ireny i Mariana Koczych którzy zrobili przed swoim domem dużą drewnianą stajenkę. Pan Marian z pomocą swojego krewnego, Józefa Kotuli, w tydzień zbili z desek wielką szopę o wysokości około 3 metrów. Ustawili w niej figurki ludzi i zwierząt. Napracowali się, ale trud się opłacił. Wszystko to znajduje się w samym centrum Marklowic, naprzeciw Tropikalnej Wyspy. Świąteczna dekoracja zwraca uwagę przechodniów w ciągu dnia, jak i wieczorem, bo jest oświetlona. – Dzieci idą ulicą i przeskakują płot, żeby sobie zobaczyć naszą stajenkę – mówi Irena Koczy.
Zaczęło się od kozy
A wszystko zaczęło się od ceramicznej kozy. – Półtora roku temu mąż dostał ją na urodziny od Jadzi Kotuli z Marklowic – wspomina pani Irena. Od tego czasu państwo Koczy zaczęli skupować ceramiczne zwierzątka i postaci, których mają już dzisiaj kilkanaście. Ale najważniejsze wśród nich są oczywiście figury Świętej Rodziny i Trzech Króli. – Na noc wszystko chowamy, bo mieliśmy już niestety przypadki zniszczenia przez wandali – mówią zwycięzcy konkursu. Teraz pan Marian snuje już plany na następne święta Bożego Narodzenia. –Jak był u nas ksiądz na kolędzie, to zasugerował, że bliższa biblijnej prawdzie byłaby grota i mąż już się do tego pomysłu zapalił – śmieje się pani Irena. – Tak, następnym razem wybuduję grotę – zapewnia od razu jej mąż.
Iza Salamon