Miłośnicy koni nakręcili film
Projekcja nowego filmu „Śląskie mustangi”.
Przy zakładaniu naszego stowarzyszenia nawet nie liczyliśmy, że to tak się rozwinie. Powstała między nami zażyłość, chętnie spotykamy się na imprezach, rajdach, pokazach, ale i bez koni na wspólnych biesiadach i zabawach – mówi w jednym z filmowych ujęć Gerwazy Mikułka, założyciel, a obecnie członek Stowarzyszenia Hodowców i Miłośników Koni Mustang z siedzibą w Skrzyszowie. Członkowie tej organizacji, a także wielu sympatyków i zaproszonych gości wzięło udział w pokazie nowego filmu „Śląskie mustangi”. Projekcja odbyła się w miniony piątek, 26 lutego, w ośrodku kultury w Skrzyszowie.
Pokazy, rajdy i pielgrzymki
Film prezentuje bogatą działalność Stowarzyszenia Hodowców i Miłośników Koni Mustang. Powstał dzięki dofinansowaniu ze środków Programu działaj Lokalnie VI Polsko – Amerykańskiej Fundacji Wolności, realizowanego przez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce. – Nasze stowarzyszenie zostało założone we wrześniu 2004 roku. Zawiązało się po to, aby zrzeszać hodowców i miłośników koni. Założycielem i pierwszym prezesem był Gerard Mikułka, hodowca koni ze Skrzyszowa – powiedział nam Roman Tatarczyk, hodowca koni z Mszany, który od trzech lat jest szefuje stowarzyszeniu. – Mamy na celu przede wszystkim integrację społeczną poprzez pokazy koni, wyjazdy, festyny, minipielgrzymki – dodaje prezes Tatarczyk.
Sezon zaczyna się w maju
Jak mówi, sezon hodowców koni rozpoczyna się od wielkanocnej procesji konnej w Bieńkowicach i Pietrowicach Wielkich. Zaś na naszym terenie za początek sezonu hodowcy uważają majową pielgrzymkę do Turzy. – 1 maja, w dzień św. Józefa Robotnika, jedziemy tam bryczkami i w siodle. Ksiądz nam błogosławi na dalszą działalność, święci zaprzęgi – mówi o majowym święcie Roman Tatarczyk. Bez hodowców i miłośników koni praktycznie nie mogą się obyć żadne dożynki, także w sąsiednich bliższych i dalszych gminach. – Wspomagamy dożynkowe korowody, a zarazem prezentujemy powozy i bryczki. I to jest naszym największym celem – integracja społeczeństwa – dodaje prezes stowarzyszenia Mustang. Organizacja Mustang skupia około 40 członków nie tylko z gminy Godów, ale także sąsiedniej Mszany, Jastrzębia Zdroju, z Radlina, Pszowa, Rybnika, Marklowic, współpracuje także z gminą Krzyżanowice.
Darzą konie podziwem
Hodowcy i miłośnicy koni ze wzruszeniem oglądali nowy film „Śląskie mustangi”. Składają się na niego piękne ujęcia z jazdy konnej przez pola, są też zdjęcia zarejestrowane podczas pokazów konia śląskiego (stowarzyszenie stara się promować tę rasę), Dni Krzyżowych w okresie wielkanocnym, z festynów, dożynek, rajdów, pielgrzymek, a także prezentacji historycznych. – Konie zawsze mnie fascynowały, darzyłem je wielkim podziwem – wypowiada się pod koniec filmu Janusz Borowski. I to wyznanie mógłby powtórzyć każdy z członków. – Wspaniały film, teraz czekamy już na drugą część –podsumowała prezentację Aleksandra Łazińska, hodowca koni z Jastrzębia Zdroju. Produkcją i realizacją filmu „Śląskie mustangi” zajęło się Gminne Centrum Kultury, Sportu i Turystyki w Godowie. W końcówce filmu stowarzyszenie dziękuje za wsparcie działalności oraz pomoc przy realizacji filmu wielu osobom, m.in. władzom gminy Godów, a także Funduszowi Lokalnemu Ramża z Czerwionki–Leszczyn.
Iza Salamon