Jest szansa na remont Dębowej
Sprawa dziurawej drogi przy ulicy Dębowej ciągnie się od jesieni ubiegłego roku. Podjęcie jakichkolwiek prac remontowych ze strony gminy nie jest jednak możliwe. Droga wciąż jest gruntem prywatnym i ma wielu właścicieli.
Teren za symboliczną złotówkę
Za przejęciem ulicy przez gminę opowiada się zdecydowana większość mieszkańców bezpośrednio zainteresowanych zaistniałą sytuacją. Sprzeciwiają się ci, którzy nie chcą zgodzić się na warunki proponowane przez władze gminy. Nie zgadzają się na odszkodowanie, czyli przekazanie gruntu za symboliczną złotówkę. – Jak będą wypadki, to dopiero wtedy gmina zacznie zastanawiać się nad remontem – mówił Arkadiusz Marek, wyraźnie wzburzony mieszkaniec. Zobowiązał się do zbierania podpisów pod oświadczeniami równoznacznymi z wyrażeniem zgody na przejęcie drogi. Zgód nie było a Marek deklarował, iż chce otrzymać od gminy na piśmie informację dotyczącą planów remontowych. Na to urząd gminy nie wyraził zgody. Sprawa utkwiła w martwym punkcie.
Szansa wciąż istnieje
Mieszkańcy biją na alarm, a gmina ma związane ręce. – Trzeba było przynieść do urzędu podpisane umowy już w tamtym roku – odpowiada na zarzuty Aleksandra Tkocz, kierownik referatu planowania i inwestycji. – Dziś nie mielibyśmy tego problemu. Chcemy doprowadzić drogę do normalnego stanu technicznego, ale procedury muszą być przeprowadzone zgodnie z planem – komentuje.
Droga musiałby zostać poszerzona zgodnie z obowiązującym planem zagospodarowania i zamykać się w granicach 10 metrów, co oznacza ingerencję w ogródki i posesje mieszkańców. – To nie będzie sama droga, ale i pas, w przyszłości może chodnik oraz rów. Gmina przesunęłaby ogrodzenia na własny koszt – wyjaśnia Aleksandra Tkocz.
Fragment bez remontu
Ze względu na liczbę interpelacji urząd rozesłał stosowne dokumenty do mieszkańców. Część pozytywnie zatwierdzonych umów już spływa, choć wszystko znacznie przeciągnęło się w czasie. Wygląda na to, że nawet sprzeciw dwóch niezadowolonych mieszkańców nie zatrzyma prac remontowych. Ich posesję graniczą ze sobą, więc gmina ten odcinek ominie. Prace ruszą, o ile pozostali się zgodzą na przekazanie swojego fragmentu drogi.
mag.