Sypali i łamali przepisy, a strażnicy nie reagowali
W kilku sołectwach Gorzyc do posypywania zaśnieżonych dróg używano przepalonego żużlu. Wzburzenie mieszkańców budził fakt, że wielkość kamieni, które wylądowały na gminnych drogach znacznie przekracza dopuszczalne normy. Te jasno są określone w rozporządzeniu ministra środowiska. Zgodnie z nim drogi mogą być posypywane kruszywem o uziarnieniu nie przekraczającym 4 mm. Taki zapis znalazł się również w ofercie przetargowej na odśnieżanie gminnych dróg. W nim gmina jasno określiła, że użyte kruszywo nie może mieć większej średnicy. Tymczasem jak na dłoni było widać, że użyte w niektórych sołectwach materiały sypkie nie spełniały parametrów stawianych przez urzędników. Mieszkańcy pytają, kto na to pozwolił. – Gmina złamała prawo. Spora część kamieni, które teraz masowo zalegają na ulicach ma średnicę znacznie większą niż przewidują normy – poinformował nas czytelnik.
Drogi zasypane żużlem, kto za to zapłaci?
– Rzeczywiście dostaliśmy sygnały z Olzy i Uchylska, że drogi są posypywane nieprawidłowym materiałem. Podczas interwencji wykonawca usługi tłumaczył, że pod jego nieobecność doszło do niedopatrzenia – podkreśla Wioletta Langrzyk, z Urzędu Gminy w Gorzycach. Konsekwencji nie wyciągnięto żadnych. Wójt ostrzegł jedynie, że jeśli sytuacja się powtórzy to wówczas umowa zostanie zerwana. Nikt nie zwrócił natomiast uwagi na łamanie przepisów w Turzy. W efekcie sołectwo to zostało wręcz zasypane żużlem. Całe szczęście ta wątpliwa ozdoba została już posprzątana. Gmina wynajęła specjalistyczną firmę, która sprząta ulice nie tylko w Turzy, ale również w pozostałych sołectwach gminy. Dlaczego jednak tam gdzie doszło do złamania przepisów nie sprzątali ci, którzy zawinili? – Umowa na zimowe utrzymanie dróg takiego kroku nie przewidywała – odpowiada krótko Langrzyk. Na razie nie wiadomo, ile gmina zapłaci za posprzątanie ulic. Kwota będzie znana po zakończeniu porządków.
Strażnicy nie widzieli?
W całej sytuacji zastanawia bierność funkcjonariuszy Straży Miejskiej z Wodzisławia. Zdaniem komendanta straży to do zarządcy dróg, w tym przypadku urzędu gminy, należało sprawdzenie czy drogi są posypywane odpowiednim materiałem. – Trudno mi powiedzieć, czemu gmina nie reagowała – mówi Janusz Lipiński, komendant Straży Miejskiej w Wodzisławiu. Komendant nie potrafił jednak odpowiedzieć, dlaczego o nieprawidłowościach nie poinformowali urzędu strażnicy, patrolujący gminne ulice. Musieli przecież widzieć, że materiał, którym posypywane są ulice to odpad jaki nie powinien zostać do tego celu użyty. – Nie wiem dlaczego tak się stało. To było jakiś czas temu, więc trudno mi na to pytanie teraz odpowiedzieć – mówi Lipiński.
Rezygnują z żużlu i soli
Kłopotów z żużlem nie będzie już podczas kolejnej zimy. Gmina definitywnie zrezygnuje z sypania dróg żużlem oraz solą. – Do zimowego utrzymania dróg będziemy używać jedynie piasku z domieszką chlorku – wyjaśnia Wioletta Langrzyk. Tradycyjna sól przemysłowa będzie używana jedynie w niebezpiecznych miejscach, na ostrych zakrętach i stromych podjazdach.
Artur Marcisz