Najpierw przybył magik a nocą przyjechali strażacy
Jak zwykle było baśniowo, ale też tajemniczo z dreszczykiem emocji. Noc z Andersenem, która odbyła się w piątek 26 marca w Bibliotece Publicznej w Rydułtowach na długo zapadła w pamięć trzecioklasistom ze Szkoły Podstawowej nr 3. Pierwsza bajki czytała Barbara Wojciechowska, radna miejska, która odwiedza bibliotekę z tej okazji od początku.
Nagle wszedł pisarz
O godz. 19.00 przyszedł sam Hans Christian Andersen. Dzieci spotkały się potem ze słoniem. Po kolacji baśnie czytały Jolanta Otawa, radna powiatowa i Urszula Hajto, radna miejska. Nowością był pokaz iluzji w wykonaniu magika. Miłośników baśni Andersena odwiedził tradycyjnie ks. prob. Konrad Opitek z parafii pw. św. Jerzego oraz Kornelia Newy, burmistrz. Dzieci spotkały się z modelarzami Leonardem Stęchłym i Grzegorzem Wodą, odwiedziły też ognisko plastyczne. Tam pod okiem Moniki Kołodziej ugniatały glinę i starały się z niej formować różne formy. Przed północą Marek Bugla, radny–karateka zafundował uczestnikom trening. Wymęczone sportem dzieci zabrały się za haftowanie. Przyszła pora kładzenia się spać. Dziewczynki maszerowały do wypożyczalni dziecięcej, chłopcy do czytelni dziecięcej.
Strażacka pobudka
Kiedy pogasły światła, nagle pobudkę urządzili strażacy. Rozstawili się z autem na placu biblioteki i zafundowali dzieciom pokaz sprzętu. Błyskające lampy i lejąca się woda robiły wrażenie, zwłaszcza, że była pierwsza w nocy. Dzieci oczywiście nie kładły się spać. – Jak zamknęły oczy na godzinę, to było dobrze – mówi Barbara Laszczyńska, dyrektor biblioteki. O godz. 7.30 było śniadanie. Dzieci zrobiły jeszcze wspólny plakat na zakończenie imprezy. Stęsknieni rodzice zjeżdżali się już po swoje pociechy.
Ósma taka noc
Biblioteka w Rydułtowach organizuje noc z Andersenem odkąd ta akcja pojawiła się w naszym kraju. Z początku w zabawie uczestniczyło raptem cztery, pięć bibliotek z całego województwa. Dopiero wraz z upływem lat akcja stała się popularniejsza. W Rydułtowach noc z Andersenem odbyła się już ósmy raz. – Co roku wybieramy jedną szkołę, która w swoim gronie losuje jedną klasę, która nas odwiedza razem z wychowawcą. Organizujemy noce głównie dla uczniów klas trzecich, którzy są w odpowiednim wieku. Jak co roku rydułtowscy sklepikarze ufundowali nam produkty, tak więc noc nic nas nie kosztowała – mówi dyrektor.
(tora)