Sołtysi chwalą bezrobotnych
Pieniądze wyłożyło Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. – Dostaliśmy środki na zatrudnienie 46 bezrobotnych – mówi Anna Słotwińska-Plewka, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Wodzisławiu. Jak dodaje, tuż po powodzi 10 bezrobotnych wysłano do Lubomi, która odniosła największe szkody. Ale tych pracowników urząd gminy opłacił w ramach własnych środków.
Efekty przechodzą oczekiwania
Natomiast spośród bezrobotnych zatrudnionych za pieniądze ministerstwa najwięcej, bo po 15 robotników, zostało skierowanych do robót publicznych na terenie gmin Godów i Gorzyce. Robotnicy wysłani zostali również do Pszowa, Radlina, Mszany i Lubomi. Urzędnicy nauczeni niejednokrotnie kiepskim doświadczeniem z wcześniejszym wykorzystaniem bezrobotnych do prac publicznych, na początku do pomysłu podchodzili z pewną rezerwą. – Przyznam szczerze, że jesteśmy mile zaskoczeni ich pracowitością i zaangażowaniem. Ich praca przynosi naprawdę spore efekty. W naszej gminie udrożnili już ponad 2 kilometry rowów i cieków – podkreśla Maria Władarz, sekretarz Urzędu Gminy w Gorzycach.
Pracują aż miło
Robotnicy interwencyjni zostali przydzieleni sołtysom. Do tej pory oczyszczali rowy w 4 sołectwach gminy Gorzyce. Najwięcej, bo aż 1,4 km, w Bełsznicy. Zadowoleni z pomocy robotników opłacanych przez PUP są również w sąsiedniej gminie Godów. – Takich pomocników jeszcze nie miałem. Pracują aż miło – zapewnia Henryk Holesz, sołtys Skrzyszowa, który do swojej dyspozycji otrzymał 2 robotników.
(art)