Zabili nam syna
Raciborska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie śmiertelnego pobicia, do którego miało dojść 2 lipca pod remizą OSP w Krowiarkach. Poszkodowany 24-latek z połamaną czaszką i stłuczonym mózgiem trafił do szpitala, gdzie po kilku dniach zmarł.
2 lipca pod remizą OSP w Krowiarkach miało dojść do bójki. Wśród osób, które miały być feralnego dnia pod remizą, był 22-letni Jarosław. To on miał zadawać ciosy Marcinowi. Sam dwudziestodwulatek był bardziej rozmowny kiedy Marcin jeszcze leżał w szpitalu. – Powiedział, że energia go rozpierała, że go nosiło. Powiedziałam mu, żeby pojechał do szpitala i zobaczył jaką roślinkę zrobił z naszego syna – mówi ze łzami Cecylia Słupina.
Rodzice do tej pory nie wiedzą kiedy ich syn dostał tak poważnego urazu. Czy podczas bójki, czy następnego dnia, kiedy sześć godzin wracał z Krowiarek na rowerze. Niewykluczone, że pobity mężczyzna w jakiś sposób sprowokował mieszkańców Krowiarek. Sam już kiedyś był oskarżony w podobnej sprawie. Sąd wówczas go uniewinnił.
– Obecnie prowadzimy postępowanie „w sprawie” a nie przeciwko konkretnej osobie -- przyznaje Danuta Kozakiewicz, szefowa Prokuratury Rejonowej w Raciborzu.
Adrian Czarnota