Żarty miały ożywić miejskie forum
Na oficjalnym forum urzędu miasta pojawiły się antysemickie dowcipy.
„Przeglądając ostatnio forum Pszowa natknąłem się na publicznie dostępne niesmaczne kawały. Pamiętam historię sprzed kilku lat, kiedy to w „Nowinach Wodzisławskich” opisano „Skandal w pszowskim gimnazjum”. Wówczas na stronie szkoły zamieszczono kawały o ludziach narodowości żydowskiej, również o blondynkach i tak dalej ... – zrobiono z tego aferę, a uczniowie pracujący nad stroną mieli problemy, nauczycielka informatyki została zawieszona. Historia chyba nadal się powtarza, znów można znaleźć niesmaczne kawały – znów w Pszowie, tym razem na oficjalnej stronie Urzędu Miasta” – pisze nasz Czytelnik. Rzeczywiście zaraz po otrzymaniu informacji sprawdziliśmy wątek „Dow cenzura, żarty, żarciki”, w którym było sporo dowcipów, których bohaterami byli Żydzi, np. „Jak nazywa się pies Żyda? Gazorek.”
Po naszym sygnale reakcja Marka Hawla, burmistrza Pszowa, była natychmiastowa. – Jest to niedopuszczalne. To nasz błąd – mówi Marek Hawel. Wpisy natychmiast zniknęły. Administrator tłumaczył, że założył wątek z żartami we wrześniu, aby ożywić forum. Wpisywało się na niego zaledwie kilku użytkowników. Potem był na urlopie i nie kontrolował forum. Jeszcze tego samego dnia (7 października), kiedy zwróciliśmy uwagę burmistrzowi o sygnale czytelnika, w wątku pojawił się wpis administratora, aby nie umieszczać tego typu treści.
Reakcja internautów
Po wpisie administratora odezwali się forumowicze. Zastanawiają się, czy kawały o Niemcach też są antyniemieckie. „Skoro mamy szanować jedną narodowość, to szanujmy wszystkie, a wiadomo, że każdy kraj nabija się z jakiejś narodowości. Czemu akurat Żydzi są uprzywilejowani i złego słowa nie można napisać?! Gdyby wszystko szło taką zasadą, to w ogóle nie byłoby kawałów. Przecież kawały o blondynkach to dyskryminacja (idąc torem myślenia, że żydowskie to antysemickie)” pisze forumowicz WrednaDziewucha. A użytkownik Bogusinek proponuje, by napisać kawał o administratorach, póki nie ma zakazu.
Nie tędy droga
Krzysztof Jędrośka, sekretarz Rydułtów, który nadzoruje forum na stronie rydułtowskiego urzędu miasta, a nawet bierze udział w internetowych dyskusjach, mówi, że przede wszystkim nie zakładałby takiego wątku. – To forum na stronie urzędowej, więc trzeba unikać tematów, które mogą być obraźliwe i krzywdzące dla różnych grup społecznych – mówi sekretarz.
Co wolno w internecie?
Paweł Okulowski, redaktor naczelny portalu nowiny.pl wyjaśnia, że o tym, co może znaleźć się na forum internetowym, a co nie, traktuje regulamin. – Istnieje też netykieta – czyli zbiór zasad, których powinien przestrzegać internauta. Te zasady to m.in. kultura wypowiedzi i poszanowanie ludzkiej godności. Jeśli pojawią się wpisy łamiące regulamin, administrator strony ma obowiązek je usuwać, gdy tylko zauważy lub zostanie o nich poinformowany. Ogólnie przyjmuje się, że należy usunąć wpisy najpóźniej kilkanaście godzin po ich zaistnieniu. Jeśli ktoś poczuje się pokrzywdzony wpisem, sprawę może skierować do prokuratury, która może zwrócić się do administratora o udostępnienie numerów IP osób komentujących – kończy Paweł Okulowski.
Tomasz Raudner