W bibliotece Kret wystąpił w kiecy
Pojawił się w tradycyjnym indyjskim stroju i przekonywał, że kraj ten to nie tylko sari i święte krowy
O Indiach w wodzisławskiej bibliotece, w miniony piątek, opowiadał znany dziennikarz, egiptolog Jarosław Kret. Pokaz barwnych fotografii i zajmujący komentarz w wykonaniu podróżnika to kwintesencja tego, co czytelnicy mogą znaleźć w książce Moje Indie. Spotkanie służyło promocji pasjonującego reportażu, ale nie tylko. Było okazją do poznania Indii z zupełnie innej strony. Książka nie jest typowym podsumowaniem podróży. Jarosław Kret na azjatyckim kontynencie spędził pięć lat. Przez ten czas zdążył posmakować prawdziwego indyjskiego życia. – Przełamuję stereotypy. Indie to nie sari i święte krowy, a gigantyczne bogactwo kultur, religii i tradycji – przekonywał. Opowiadał o fenomenie Gangesu, lokalnych świętach, specyficznym ubiorze i różnicach stanowych. Sam pojawił się w tradycyjnym indyjskim stroju. – Postanowiłem, że wystąpię w kiecy – śmiał się podróżnik. Jak mówi, w Indiach nauczył się korzystać z życia małą łyżeczką, bo dzięki temu człowiek może wiele posmakować. Po prawie dwugodzinnej podróży współtwórca polskiej wersji National Geographic rozdał autografy.
(mag)