Bez bramek na Bogumińskiej
I liga: Odra Wodzisław bezbramkowo zremisowała z Sandecją Nowy Sącz.
Do przerwy kibice oglądali wyrównane spotkanie, w którym jednak działo się niewiele ciekawego. Odra skupiła się na kontratakach i dwa razy była bliska szczęścia. Najpierw Andrzej Rybski decydując się na strzał z 16 metra pomylił się o centymetry, a w 44 min doskonałą sytuację zmarnował Marcin Kokoszka, który znalazł się sam przed bramkarzem, ale jego strzał zdołał zablokować obrońca. Po przerwie kibice oglądali żywsze widowisko. Odra osiągnęła przewagę w środku pola i zaczęła częściej zagrażać bramce nowosądeczan. W 60 min ładnie z rzutu wolnego uderzył Błażej Radler, ale piłka o centymetry minęła spojenie słupka z poprzeczką. – Jak się nie da wygrać, to ważne żeby nie stracić bramki i nie przegrać. Szkoda jednak, że nie udało się ustrzelić czegoś z przodu – mówił po meczu Błażej Radler, kapitan zespołu.
– Remis jest sprawiedliwym rezultatem, chociaż w drugiej połowie mieliśmy sporą przewagę. Cieszę się, że udało nam się zepchnąć do obrony tak dobrą drużynę jak Sandecja – podsumował spotkanie Jarosław Skrobacz, trener Odry.
(art)