Ustawa stawia na rodzinę
Dotychczas obowiązujące ustawy regulowały kwestie związane z opieką nad dziećmi i rodziną, ale brakowało w nich skutecznych mechanizmów umożliwiających pracę z rodziną biologiczną, by dziecko mogło w niej pozostać. Luki wypełnić ma nowa ustawa o wspieraniu rodziny zastępczej i systemie pieczy zastępczej. Prace w sejmie trwają, niedawno odbyło się drugie czytanie. Nowe przepisy, w myśl ustaleń, mają obowiązywać od przyszłego roku. Pomimo, iż proponowane zapisy wprowadzają ciekawe i zdaniem fachowców dobre rozwiązania, pojawiły się też zastrzeżenia.
Wsparcie dla rodziców
Projekt nowej ustawy kładzie duży nacisk na działania związane z rodziną mającą trudności w prawidłowym funkcjonowaniu. Ustawodawca podkreśla, że rodzinę należy wspierać, by nie dopuścić, tam gdzie jest to możliwe, do oddzielenia dziecka od rodziny, poprzez umieszczenie go w domu dziecka lub rodzinie zastępczej. – Rodzina biologiczna będzie mogła liczyć na pomoc: asystenta rodziny, rodziny wspierającej oraz innych specjalistów, którzy mają pomagać dziecku, ale także współpracować z rodziną dziecka – mówi Joanna Kasendra, dyrektor Powiatowego Ośrodka Adopcyjno–Opiekuńczego w Wodzisławiu. – Przykładowo pomoc może polegać na uczeniu właściwej opieki nad dziećmi, planowania domowego budżetu czy prowadzenia gospodarstwa domowego – wyjaśnia.
Wujek i ciocia dziecka nie dostanie?
Projekt ustawy zakłada, że spokrewnione rodziny zastępcze zostaną przekazane do gmin. Oznacza to, że gmina odpowiadać będzie za zapewnienie opieki dzieciom w rodzinach spokrewnionych oraz finansowanie tych rodzin. – Obecnie w powiecie wodzisławskim funkcjonuje 185 rodzin zastępczych. Jeśli po wprowadzeniu ustawy rodziny spokrewnione przejdą do gmin i miast, to będą one miały pod swoją opieką około 100 rodzin. Najważniejsza jest jednak ścisła współpraca wszystkich instytucji działających na terenie powiatu na rzecz dziecka i rodziny – mówi Danuta Marciniak, zastępca dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.
Projekt ustawy zmienia także określenie pojęcia rodzin zastępczych spokrewnionych z dzieckiem. – Do tej pory rolę tę mogli pełnić dziadkowie, starsze rodzeństwo, wujkowie i ciotki. – Nowy projekt zakłada ograniczenie się do dwóch pierwszych – mówi Joanna Kasendra. – Pozostali również będą mogli sprawować pieczę nad dzieckiem, ale już jako rodzina zastępcza zawodowa lub niezawodowa albo prowadząca rodzinny dom dziecka, po spełnieniu odpowiednich wymogów kwalifikacyjnych – dodaje.
Dwadzieścia dni urlopu
W świetle nowej ustawy to zawodowe i niezawodowe rodziny zastępcze oraz rodzinne domy dziecka staną się podstawową formą rodzinnej pieczy zastępczej. Instytucja organizatora pieczy zastępczej będzie zajmować się poszukiwaniem kandydatów na rodziny zastępcze, kwalifikowaniem kandydatów do tej roli oraz wspieraniem już istniejących rodzin zastępczych. – Obecnie zajmuje się tym nasz ośrodek – wyjaśnia Joanna Kasendra. – Bezpośrednią opiekę nad tymi rodzinami przejmie koordynator pieczy zastępczej. Zakłada się, że pod opieką koordynator nie będzie pozostawało więcej niż 15 rodzin – dodaje.
Tworzone będą ponadto tzw. rodziny pomocowe, które wspierać mają rodziny zastępcze w sytuacji, kiedy te nie mogą opiekować się dzieckiem. – Na przykład w czasie wyjazdu wypoczynkowego, pobytu w szpitalu czy niespodziewanych trudności w rodzinie – podkreśla, dodając, że zawodowym rodzinom przysługiwać będzie dwudziestodniowy urlop płatny. To także ustawowa nowość.
Małe domy dziecka
Nowe przepisy mają zachęcać do tworzenia rodzin zastępczych, które stopniowo miałyby przejmować rolę domów dziecka. Docelowo mają zostać zlikwidowane duże domy dziecka. Pozostaną jedynie małe placówki, z miejscem dla 14 wychowanków, świadczące głównie usługi specjalistyczne dla dzieci starszych. Z punktu widzenia dzieci to idealne rozwiązanie. Im mniej dzieci, tym łatwiej byłoby zapewnić im warunki zbliżone do rodzinnych.
Przyszłość ośrodków niepewna
Kontrowersje budzi pomysł likwidacji obecnie funkcjonujących ośrodków oraz przekazania obowiązku prowadzenia ośrodków adopcyjno–opiekuńczych do województw. W tej sprawie zawiązała się ogólnopolska koalicja ośrodków, która uważa, że likwidacja publicznych ośrodków adopcyjno–opiekuńczych jest szkodliwa społecznie. Przede wszystkim koalicja obawia się zatrzymania ciągłości przeprowadzanych adopcji i uważa, że zagraża ona bezpieczeństwu dokumentacji adopcji. – Pozbawia rodziny adopcyjne możliwości skorzystania ze wsparcia ośrodka, z którym dotychczas pracowały– mówi Joanna Kasendra. – Takie rozwiązanie może przynieść zwiększenie liczby adopcji ze wskazaniem i rozwój podziemia adopcyjnego oraz tzw. surogatek – zaznacza.
mag.