W urzędzie szykują się zwolnienia
W tym roku żarty się skończyły i trzeba mocno oszczędzać. Mobilizacją dla samorządowców do takiego działania ma być zmiana ustawy, która od tego roku wprowadza restrykcyjne wymogi co do budżetu. Wydatki bieżące na koniec roku muszą się równoważyć z dochodami bieżącymi. – W tej sytuacji deficyt możemy notować tylko w przypadku części budżetu przeznaczonego na inwestycję. Inne wydatki muszą mieć pokrycie w dochodach – wyjaśnia Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia.
10% w dół
Pierwsze decyzje zapadły już pod koniec ubiegłego roku. Jednostki miejskie otrzymały polecenie, by wydatki na 2011 r. projektować na poziomie 90% wydatków roku 2010. Ostre cięcia szykują się także w samym urzędzie miasta. Już wiadomo, że ruszy tutaj kolejny etap reorganizacji pracy. Nikt nie ukrywa również, że będą zwolnienia. Jeśli będą to zwolnienia grupowe i sięgną co najmniej 10% urzędników, prezydent będzie musiał zwrócić się o opinię do związków zawodowych.
Co z emerytami?
Wszystko będzie jasne po 15 stycznia. Wówczas Mieczysław Kieca przedstawi plan działania. – Ja mam swoje propozycje zmian. Poprosiłem o nie także sekretarza urzędu – informuje prezydent. Czy rozpocznie od emerytów? – Muszę przyjrzeć się nowej ustawie nakazującej rezygnację z pracy w przypadku pobierania emerytury. U nas nie ma emerytów. Są natomiast osoby z prawami emerytalnymi. Nie jestem pewien, czy te osoby będą traktowane jednakowo – twierdzi Mieczysław Kieca.
(raj)