Teraz za czipy trzeba zapłacić
Do końca listopada ubiegłego roku trwała akcja znakowania czworonogów poprzez wszczepianie im mikroczipów. Każdy oznakowany pies ma założoną specjalną książeczkę. Znajduje się w niej kod kreskowy odpowiadający danym zapisanym w chipie umieszonym pod skórą. Czytnik zbliżony do oznakowanego psa natychmiast wyłapuje sygnał i wyświetla kod. Dzięki niemu możemy dowiedzieć się np. do kogo pies należy i czy był szczepiony. Informacje te znajdują się w specjalnej bazie danych.
Mobilizacja na końcówce
Prezydent liczył na oznakowanie ok. 3 tys. psów. Na początku listopada 2009 r. zgłosiło się do weterynarzy niespełna 300 właścicieli czworonogów. Do końca akcji pozostały cztery tygodnie. W tym czasie zainteresowanie znacznie wzrosło. Ostatecznie oznakowano 1709 zwierząt. Być może ich właściciele zmobilizowali się słysząc, że czipowanie jest obowiązkowe, a mandat za brak czipa może wynieść od 20 do 500 zł.
Dwa razy drożej
Obecnie za oznakowanie psa należy zapłacić z własnej kieszeni. Jak informuje Tadeusz Dragon, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Wodzisławiu, miasto za wykonanie „zabiegu” na jednym zwierzęciu płaciło 27 zł. To koszt opaski, czipa, książeczki dla psa i samej usługi. Obecnie cenę reguluje rynek. Wynosi ona ok. 55 zł.
(raj)