Co komin kotłowni wyrzuca na auta?
Mieszkańcy ul. Brackiej w Wodzisławiu (dzielnica Wilchwy) po raz kolejny interweniują w sprawie miejscowej kotłowni, która ogrzewa znajdujące się tutaj bloki Spółdzielni Mieszkaniowej Marcel. W 2008 r. pisaliśmy o jednym z kotłów, który miał być nowy, a okazało się, że nowy nie jest. Do tego nie działał jak należy. Teraz pojawiła się kwestia komina…
Niszczy lakier
Część mieszkańców osiedla twierdzi, że i teraz kotłownia szwankuje. – Z komina wydobywa się nie do końca spalony węgiel i ląduje na naszych autach – mówi Leszek Gładysiak. – Nie dość, że pojazdy te wyglądają jakby wyjechały spod ziemi, to na dodatek pył (ziarnistość maku – przyp. red.) niszczy lakier – dodaje mężczyzna. Wtóruje mu Jan Ciesielski, jego sąsiad. – Ciągle z tą kotłownią mamy jakieś problemy. Kiedy się to skończy? – pyta.
Kominiarz nie wnosił uwag
Artur Pluciński, członek zarządu SM Marce ds. technicznych twierdzi, że trzy kotły funkcjonujące w kotłowni są na bieżąco sprawdzane i czyszczone. Na miejscu był również kominiarz, który nie zauważył nieprawidłowości. – Skoro są takie sygnały, to ponownie zwrócimy na to uwagę. Poproszę kominiarza, by dokładnie się przyjrzał całej instalacji. Jeśli będzie coś na rzeczy, to się tym zajmiemy – dodaje Artur Pluciński.
(raj)