Kilka dębów można uratować
Pod koniec stycznia informowaliśmy o ruszającej niebawem modernizacji drogi przy ul. Oraczy i Olszyny w wodzisławskiej dzielnicy Kokoszyce. Inwestycja, na którą władze powiatu otrzymały dotację w wysokości ponad 11 mln zł wzbudziła spore kontrowersje. Nie dlatego oczywiście, że Unia Europejska wyłożyła pieniądze, ale ze względu na drzewa, które przy drodze rosną.
Chodnik za drzewami?
Projekt zakłada, że z ul. Olszyny zniknie 258 drzew, z ul. Oraczy 15. W tym przypadku mowa o 14 wyjątkowo okazałych dębach i jednym klonie. To wzbudziło protesty mieszkańców. – Te drzewa można uratować. Nie trzeba przecież robić tak szerokiej drogi. Chodnik z kolei można wybudować za drzewami – mówi Mariola Harazim z ul. Oraczy, która nie kryje oburzenia. Sprawą zainteresował się także Rafał Połednik, wodzisławski radny i szef biura poselskiego Ryszarda Zawadzkiego. Uważa, że miejscy urzędnicy powinni baczniej przyglądać się sprawom wycinek drzew zanim wydadzą ostateczne pozwolenie.
Dogadali się ze starostą
W tej atmosferze starosta Tadeusz Skatuła 10 lutego zorganizował wizję w terenie z udziałem pracowników Powiatowego Zarządu Dróg oraz zainteresowanych mieszkańców. Ustalono, że decyzja o wycince drzew na ul. Oraczy raz jeszcze zostanie zweryfikowana. W wyniku kolejnej wizji, która miała miejsce 14 lutego zdecydowano że spośród 15 drzew początkowo przeznaczonych do wycinki usuniętych zostanie tylko 7 (2 znajdujące się w linii jezdni, 4 stojące w pasie projektowanego chodnika oraz jedno ze względu na obumarcie). Pozostawienie pozostałych jest możliwe nawet podczas prowadzenia prac.
– To dla nas dobra wiadomość. Znaleźliśmy wspólny język ze starostą. Spotkał się z nami i wykazał bardzo dużo dobrej woli – mówi Mariola Harazim.
Nadzieje na porozumienie
Do pełnego zadowolenia i zakończenia sprawy jeszcze daleko. O tym czy drzewa pozostaną na swoim miejscu zdecyduje marszałek województwa, który przekazuje dotację na budowę drogi. Jeśli zgodzi się na drobną korektę projektu, wówczas niektóre drzewa nie zostaną ścięte. Dodatkowo zostaną one poddane konserwacji. Gdy wyrazi inną opinię, niemożliwe będzie rozliczenie robót, które muszą być prowadzone zgodnie z dokumentacją. – Mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia i drzewa będą mogły pozostać – mówi Tadeusz Skatuła, wodzisławski starosta.
Zasadzą nowe drzewa
W trakcje dyskusji na temat kokoszyckiej drogi pojawił się wątek drewna pozyskanego ze ścinki drzew. Mieszkańcy podejrzewali pracowników PZD o niecne zamiary. Na forach internetowych kalkulowali, ile można zarobić sprzedając dęby, czy inne szlachetne drzewa. Tymczasem Marek Okularczyk, dyrektor PZD zapewnia, że środki uzyskane ze sprzedaży drewna zostaną przeznaczone na dokonanie nowych nasadzeń drzew.
(raj)
---
Najwięcej wytną na ul. Olszyny
Zgodnie z decyzją prezydenta Wodzisławia z 1 lutego na ul. Olszyny w Wodzisławiu zezwolono Powiatowemu Zarządowi Dróg na wycinkę 258 drzew – 88 topoli, 141 dębów, 5 wierzb, 13 robinii akacjowej (popularnie zwanej akacją), 3 buków, tyle samo 3 brzóz, 3 jesionów i 2 klonów. Zdecydowaną większość drzew przewidzianych do wycinki stanowią drzewa o małym obwodzie pnia. Wśród dębów 13 sztuk przekracza rozmiarami 200 cm obwodu, zaś pośród buków, brzóz, klonów, wierzb i jesionów nie ma drzew o takich gabarytach. Większość topoli przy ul. Olszyny jest w złym stanie zdrowotnym, z dużą ilością posuszu w koronach oraz znacznie zaatakowanych przez pasożytniczą jemiołę, z uszkodzonymi pniami oraz przechylonych co stwarza zagrożenie dla użytkowników dróg. Drzewa nie rokują szans na przeżycie, co wynika z uzasadnienia decyzji prezydenta miasta.