Przez błąd szkoły dostały za dużo pieniędzy, teraz muszą je zwrócić
Co roku do gmin trafia z budżetu państwa subwencja oświatowa. Wypłacana jest ona na podstawie liczby uczniów, uczących się w szkołach danej gminy. W ubiegłym roku do budżetu Gorzyc w ramach subwencji trafiło o 155 tys. zł więcej niż powinno.
Sprawa wyszła podczas ostatniej sesji rady gminy. – Dyrektor gimnazjum w Turzy pomyliła się wpisując do Systemu Informacji Oświatowej nieprawidłową liczbę uczniów w swojej szkole. Chodzi o trzech niepełnosprawnych uczniów, którzy trafili do nieprawidłowej rubryki. W rezultacie otrzymaliśmy więcej pieniędzy niż się nam należało – wyjaśnia Helena Łyp, dyrektor Gminnego Zakładu Obsługi Finansowej. Nadwyżkowe pieniądze należy zwrócić. To oznacza, że szkoły i przedszkola dostaną mniej pieniędzy niż założono przy uchwalaniu tegorocznego budżetu. Oszczędności dotkną m.in. remontów w szkołach, zakupów materiałów dydaktycznych, oraz bezosobowych wynagrodzeń (czyli wypłacanych na zasadzie umowy-zlecenia).
Błąd na zastępstwie
Sprawę starała się bagatelizować autorka błędu radna Lucyna Gajda, była dyrektor Gimnazjum w Turzy. W 2009 roku, po przejściu na emeryturę, przez pewien czas pełniła obowiązki dyrektora turskiej placówki, zastępując właściwą dyrektor (równocześnie pracowała jako kierownik biura Lokalnej Grupy Działania). To wtedy przytrafił się jej błąd przy wypełnianiu danych w Systemie Informacji Oświatowej. – To nie tak, że musimy coś oddać z gminnej kasy. Wcześniej szkoły z powodu tego błędu miały do dyspozycji więcej środków, a teraz zostanie to wyrównane. Chciałabym podkreślić, że nadwyżka nie trafiła tylko do Gimnazjum w Turzy, ale została rozdzielona na wszystkie szkoły i dlatego też teraz cięcia wydatków dotkną wszystkie placówki – wyjaśnia Lucyna Gajda.
– Kwoty jakie zostaną odebrane poszczególnym placówkom zostały uzgodnione w porozumieniu z ich dyrektorami – dodaje Helena Łyp.
Radni o niczym nie wiedzieli
– Czemu przy uchwalaniu budżetu jako radni nie mieliśmy informacji, że trzeba będzie zwracać jakąś kwotę? – pytał radny Eugeniusz Katryniok. – Dopiero wczoraj dostaliśmy z ministerstwa finansów decyzję – odpowiadała Łyp.
– A wcześniej nie wiedzieliście, że coś jest nie tak? – dopytywał radny Katryniok.
– W styczniu 2010 było już wiadomo, że coś jest nie tak, ale nie była znana kwota. Tę poznaliśmy dopiero pod koniec roku, już po uchwaleniu budżetu gminy – wyjaśniała dyrektor GZOF.
– Najważniejsze, że nic nie musimy płacić z budżetu. Po prostu wychodzimy na zero – podsumował sprawę radny Piotr Wawrzyczny.
Konsekwencji nie będzie
Według zapewnień dyrektor GZOF gmina nie będzie musiała płacić karnych odsetek. Dlatego też wójt nie zamierza wyciągać wobec nikogo konsekwencji. – Zdarzył się ludzki błąd, który zostanie naprawiony. Ja myślę, że obejdzie się bez kar, tym bardziej, że nie było tu niczyjej złej woli – podkreśla Piotr Oślizło, wójt Gorzyc. 155 tys. zł wróciło do budżetu państwa w piątek 25 lutego.
Artur Marcisz