Głosowanie nad obniżeniem diet przesunięte
Rada wycofała z porządku obrad ten punkt na wniosek Reginy Woźnicy, radnej, która była autorem propozycji. Temat ma wrócić na kolejną sesję rady miasta.
Nowa propozycja
Radna zamierzała zgłosić propozycję obniżenia diet o 20 procent. Sama dostaje teraz 820 zł za udział w 2 komisjach. Jak obliczyła, dałoby to w skali całej rady kilkanaście tys. zł oszczędności rocznie. Stosowny wniosek złożyła przewodniczącemu rady miasta Lucjanowi Szwanowi. Ten przekazał go burmistrz Korneli Newy, by na jego podstawie przygotowała stosowny projekt uchwały. Kornelia Newy wyjaśnia, że ze względów prawnych nie można było przygotować uchwały według projektu radnej. Radca prawny przygotował bardziej rozbudowany dokument, będący w istocie modyfikacją obowiązującej uchwały z 2009 roku. Wynika z niej przykładowo, że przewodniczący dostaje 80 procent kwoty bazowej, a wiceprzewodniczący 65 procent tej kwoty. W nowej propozycji sumy zostały zmniejszone odpowiednio do 60 i 45 procent.
Mogliby stracić połowę
Dla autorki propozycji ten dokument był zbyt restrykcyjny i skomplikowany. – Byłam zdumiona, kiedy to zobaczyłam. Kiedy policzyłam, wyszło mi, że niektórzy radni mogliby stracić nawet 50 procent diety. A nie chodzi o to. Zaproponowałam własny projekt uchwały. Ale kiedy widziałam, że zanosi się na burzę, wycofałam go z obrad – mówi radna. Zapowiada, że przy współpracy z prawnikiem przygotuje nową propozycję uchwały na najbliższą sesję. Jak mówi, poda w niej konkretne sumy diet dla przewodniczącego, wiceprzewodniczących itd.
(tora)