Wójt puszcza oko w stronę nauczycieli, ale przypomina, że nieźle zarabiają
Czesław Burek podczas ostatniej sesji rady gminy wrócił do poruszonego przez siebie wcześniej problemu nadmiernego obciążenia finansowego gminy wydatkami na oświatę.
Medal nie za masło
Teraz wójt zapewnił, że nie jest przeciwnikiem lubomskich nauczycieli i jest za tym by dobrze zarabiali, bo tylko wtedy można liczyć na odpowiedni poziom nauczania. Sprzeciwia się jedynie niektórym przywilejom i rozwiązaniom systemowym. – Część jest nie z tej epoki – uważa Czesław Burek. Gospodarz Lubomi zwrócił po raz kolejny uwagę na to, że administracja rządowa przekazuje samorządom zbyt małe pieniądze na zlecone gminom zadania związane z oświatą. – Myślę, że wszyscy nauczyciele w gminie wiedzą, że oświata jest moim oczkiem w głowie, a to, że dostałem medal Komisji Edukacji Narodowej, to nie za masło, ale za konkretne osiągnięcia – przypomniał w swoim stylu wójt.
Wójt przypomina kto zarabia lepiej
Przy okazji nawiązał do komentarzy, jakie pojawiły się na portalu nowiny.pl pod artykułem „Wójt piekli się na nauczycielskie przywileje”. – Specjalnie się nimi nie przejmuję, bo są anonimowe, ale jeden internauta zaproponował, żeby o połowę obniżyć pensje urzędnikom i wójtowi. Więc tak z ciekawości sprawdziłem ile wynosi średnia pensja w naszym urzędzie, a ile w naszych szkołach. Średnia pensja w urzędzie to 3398 zł (brutto), bez stanowisk kierowniczych to 2900 zł. Zaś w naszych szkołach średnia pensja to prawie 4000 zł. Nie zazdroszczę, ale mówię to dla przypomnienia tym, którzy są w tej sprawie niekompetentni i nie powinni się odzywać na temat tego komu należy połowę odebrać – podkreślił Czesław Burek.
(art)