Pogrzebali basa na 40 dni
Ta stara tradycja kultywowana już raczej głównie na obszarze Raciborszczyzny oznacza, że skończył się karnawał czyli czas zabaw, a rozpoczął post, czas zadumy i pokuty. Przebierańcy – ksiądz, członkowie konduktu żałobnego z płaczkami, żona Klarentyna – odprawili nad głównym bohaterem, w tym przypadku leżącym na marach kontrabasem, pożegnalne „modły”. Kontrabas symbolizuje w tym przypadku czas zabawy, z którym trzeba się na 40 dni pożegnać. Pod koniec ksiądz posypał głowy żałobników popiołem i po północy w kondukcie żałobnym obszedł wraz z nimi całą salę wyniósłszy na koniec kontrabas na zewnątrz. Za żałobnikami mieli wyjść pozostali uczestnicy ostatkowej zabawy. W Czyżowicach do tego nie doszło. Tradycja to bowiem stara i w tej miejscowości już dawno nieoglądana, więc wszyscy skupili się na oglądaniu tego jak przebiega grzebanie basa. – Kontrabas może się pogniewać na to, że nie wszyscy go odprowadzili i w kolejnym karnawale może nie być tak chętny do udziału w naszych zabawach – wyjaśniała Irena Sauer, która wraz ze swoją folklorystyczną grupą seniorów „Nie dejmy się” przygotowała tę ostatkową inscenizację.
(art)