Finał nie dla Marklowic
Rywalem podopiecznych Mieczysława Parzycha, nowego opiekuna piłkarzy Polonii był lider III ligi – Energetyk ROW.
Do przerwy na remis
Obie drużyny mecz rozpoczęły dość niemrawo. Gra toczyła się głównie w środku pola a ciekawych akcji było jak na lekarstwo. W 25. minucie znakomitą okazję na objęcie prowadzenia mieli piłkarze z Marklowic. Jednak lob Dzierżęgi był zbyt mało precyzyjny. Trzy minuty później groźnie na rybnicką bramkę strzelał Miczek. Dość niespodziewanie po pół godzinie gry to przyjezdni byli bliżej zdobycie bramki. W ostatnim kwadransie rybniczanie przejęli inicjatywę. Nie przyniosło to jednak spodziewanego efektu i na przerwę obie ekipy schodziły przy bezbramkowym remisie.
Grad bramek
Po zmianie stron rybniczanie zaczęli grać bardziej agresywnie. To szybko przyniosło efekty. W 53. minucie dośrodkowanie Mościckiego wykorzystał Szatkowski i zrobiło się 1:0 dla rybnickiej jedenastki. Polonia miała idealną okazję do wyrównania kilka minut później. Jednak w sytuacji sam na sam Gocyk ubiegł Młynka i uchronił swój zespół od utraty bramki. W 64. minucie na listę strzelców ponownie wpisał się Szatkowski. Tym razem rybnicki napastnik wykorzystał dokładne podanie od Mazura. Prowadząc 2:0 zawodnicy Furlepy kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Swoja niezłą grę udokumentowali trzecią bramką. Romanowskiego pokonał Cieślak, popisując się efektownym lobem. Na dwie minuty przed końcem spotkania do bramki Energetyka ROW trafił Kobeszko, który w latach 2003-05 grał w rybnickiej drużynie. Na tego gola bardzo szybko odpowiedział Mościcki. Nowy nabytek rybniczan przyjął piłkę na dwunastym metrze przed bramką i plasowanym strzałem pokonał Romańskiego. Ostatecznie rybniczanie wygrali 4:1 i awansowali do finału pucharu Polski Podokręgu Rybnik.
(pm)