Dlaczego starostwo odebrało felerną drogę?
Po artykule „Nowa droga już wymaga łatania”, który ukazał się w zeszłotygodniowym wydaniu „Nowin Wodzisławskich”, do naszej redakcji zadzwonił właściciel firmy drogowej zbulwersowany tłumaczeniami Marka Okularczyka, dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg.
– Pan Okularczyk wypowiada się tak jakby chciał usprawiedliwić wykonawcę tej drogi – nie kryje zdenerwowania właściciel firmy, który chce pozostać anonimowy. Przypomnijmy, w artykule zwracaliśmy uwagę na to, że droga oddana do użytku niespełna 1,5 roku temu już wymaga remontu. Pojawiają się w niej pierwsze ubytki, a na środku, w miejscu łączenia nakładek asfaltowych, powstają coraz szersze szpary.
Wystarczyło połączyć pasami
Zdaniem naszego rozmówcy remont został wykonany byle jak, bo wybrano najtańszą ofertę, która była o kilkaset tysięcy złotych niższa niż pozostałe (zgodnie z prawem w przetargu zostaje wybrany oferent, który zaproponuje najniższą ofertę). – Problem rozłażenia się nakładek asfaltowych można było łatwo rozwiązać. Wystarczyło połączyć je specjalnymi pasami asfaltowymi i byłoby po problemie. W tym przypadku tego nie zrobiono. Ciekawe gdzie był nadzór, czemu PZD tak wadliwie wykonaną drogę odebrało – pyta drogowiec. Jak przyznaje, jego firma startowała też w przetargu na remont ulicy Rogowskiej.
Wypada mieć nadzieję
Otrzymaliśmy również e–maile, w których kierowcy piszą, że mają nadzieję na porządne wykonanie poprawek. – Skoro pan dyrektor twierdzi, że nie widzi ubytków na nowej drodze, to chyba jednak najwyraźniej nią nie jeździ. No, ale wypada mieć nadzieję, że skoro sprawa została poruszona, to administrator drogi zadba o to, by została porządnie naprawiona – pisze pan Karol.
(art)