Strażacy z Ligoty Tworkowskiej rozwiązali swoją jednostkę
LIGOTA TWORKOWSKA
W wysiedlanej miejscowości zlikwidowano straż pożarną.
Oficjalnie w jednostce służyło jeszcze kilkunastu strażaków, ale tylko 4 na stałe mieszkało w Ligocie Tworkowskiej. Dlatego w niedzielę 20 marca po prawie 71 latach działania rozwiązano jednostkę tutejszej Ochotniczej Straży Pożarnej. – To był dla nas bardzo smutny moment – podkreśla Gerard Drobny, sołtys Ligoty i zarazem prezes OSP.
Przykra konieczność
Innego wyjścia nie było. Niewielka Ligota Tworkowska, którą w szczytowym okresie zamieszkiwało 200 osób liczy obecnie 25 dorosłych mieszkańców. Również ci, którzy pozostali, wkrótce się wyniosą, bo miejscowość leży w niecce planowanego zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny. Jego budowa ruszy być może jeszcze w tym roku. Decyzję o likwidacji jednostki podjęto podczas zebrania sprawozdawczego. Teraz strażacy muszą jeszcze podjąć decyzję gdzie ulokować sztandar jednostki, jej medale i dyplomy. Docelowo mają one trafić do izby pamięci, która ma powstać w nowej świetlicy na Grabówce. Na razie trofea trafią do Urzędu Gminy w Lubomi. Urząd rozdysponuje też między pozostałe gminne OSP sprzęt ratowniczy z Ligoty.
Powstanie stowarzyszenie?
A jeszcze kilkanaście lat temu w Ligocie oprócz straży działała drużyna piłkarska, miejscowość miała swój park, nawet korty tenisowe, kaplicę, w której tygodniowo odbywały się dwie msze święte, a która służy parafianom do dziś. – Naprawdę mieliśmy wszystko. Niestety nadchodzi moment kiedy trzeba będzie się pożegnać z tym miejscem. A likwidacja wsi nie jest sprawą łatwą dla jej mieszkańców. Człowieka wyrywa się z jego korzeni – mówi ze smutkiem sołtys Drobny. W Ligocie nigdy nie powstał komitet ludzi zgadzających się na wspólne wysiedlenie do nowej wsi, jak stało się w sąsiednich Nieboczowach. – Inwestor bez większych problemów namówił po kolei pojedyncze osoby na odszkodowania i w zasadzie raz dwa okazało się, że nie ma już komu wspólnie się przesiedlać, bo tych, którzy pozostali było zbyt mało – wyjaśnia Gerard Drobny. Dlatego na zebraniu strażackim powstał pomysł by założyć stowarzyszenie, które zrzeszałoby byłych mieszkańców Ligoty. Byłaby to forma utrzymywania kontaktów między dawnymi mieszkańcami tej małej miejscowości.
Sołtys zgasi światło
Pozostali w Ligocie mieszkańcy starają się normalnie funkcjonować. W maju z okazji dnia strażaka chcą zorganizować piknik strażacki. Na nim obecni i byli już mieszkańcy Ligoty będą mieli okazję pożegnać się ze strażą, która przez kilkadziesiąt lat dbała o ich bezpieczeństwo. Kilka tygodni temu wybrali sołtysa. Na drugą kadencję został nim Gerard Drobny. – Moim udziałem stanie się smutny obowiązek zgaszenia światła w rodzinnej miejscowości – mówi z wyraźnym smutkiem sołtys.
Artur Marcisz