Kopalnia będzie funkcjonować dłużej
Ruch II Anna Kopalni Rydułtowy – Anna będzie funkcjonować do 2013 roku, a nie do końca 2011 roku
Kopalnia będzie funkcjonować dwa lata dłużej. Oprócz tej dobrej wiadomości dla miasta są też złe.
Kopalnia dłużej, smród z hałdy niestety też
Ruch II Anna Kopalni Rydułtowy – Anna będzie funkcjonować do 2013 roku, a nie do końca 2011 roku, co do niedawna zdawało się przesądne. Informację o wydłużeniu okresu działania pszowskiej części kopalni przekazał Zdzisław Kubik, naczelny inżynier KWK Rydułtowy – Anna 28 marca na spotkaniu z radnymi i burmistrzem Pszowa w urzędzie miasta. Wydobycie węgla potrwa do końca 2011 roku, ewentualnie do stycznia 2012 roku. Tutaj zmian nie ma, bo też pokłady węgla się kończą.
Zjadą na dół
Natomiast górnicy jeszcze przez dwa lata dalej będą pracować w kopalni w Pszowie. Tu będą zjeżdżać pod ziemię, stąd będą przechodzić do czynnych ścian. Naczelny inżynier zapytany na spotkaniu o przyczyny zmiany podejścia powiedział, że sprawa została przemyślana, a kierowano się dobrem załogi. Zmiana dotyczy natomiast obróbki urobku. Ten będzie transportowany do zakładu przeróbczego w Rydułtowach i tam przygotowywany do sprzedaży. Zakład przeróbczy w Pszowie zostanie zamknięty z chwilą zakończenia fedrunku w Ruchu Anna.
Dwa lata obsuwy
Spotkanie w Urzędzie Miasta Pszów było posiedzeniem komisji rozwoju rady miasta. Przyniosło też złe wiadomości. Okazało się, że dwa lata dłużej potrwa rekultywacja hałdy. Na razie trwa walka z rozprzestrzeniającym się zapożarowaniem. Zdzisław Kubik mówił, że wynajęta firma stara się odgrodzić miejsca rozpalone od zimnych. Robi to m.in. poprzez kopanie rowu. Dopiero gdy te zabiegi zostaną zakończone, rozpocznie się właściwe wygaszanie hałdy. Dodajmy, że ten etap rekultywacji miał trwać do grudnia zeszłego roku. Przetarg na dokończenie rekultywacji dopiero będzie ogłoszony. Co gorsza, będzie mogła do niego przystąpić również firma, którą kopalnia wyrzuciła z hałdy, obarczając winą za niekontrolowane rozpalenie stożka. Kopalnia miała uporać się z całkowitą rekultywacją hałdy, obejmująca również obsianie trawą, do końca 2011 roku. Nowa decyzja starosty wodzisławskiego wydłuża ten okres do czerwca 2013 roku.
Smród i choroby
Kolejną drażliwą kwestią poruszoną na spotkaniu był smród dobywający się z hałdy. Mówił o tym Krystian Sitko, pszowianin mieszkający przy ul. Kraszewskiego, w niedalekim sąsiedztwie hałdy. – Ja rozumiem, że państwo będziecie hałdę rekultywować, ale my kolejne dwa lata będziemy wdychali te gazy, które się z niej unoszą – mówił pszowianin. Twierdzi, że ludzie chorują od wyziewów z hałdy. Niewykluczone, że mieszkańcy wystąpią z wnioskami o odszkodowania, jeśli udowodnią, że zdrowie pogorszyło się od zatrutego powietrza. Przedstawiciele kopalni mówili, że dotąd nie prowadzono badań powietrza. Ale takie analizy zostaną przeprowadzone.
Rozważania o kolei
Hałda wiąże się jeszcze z jedną uciążliwością. Z powodu zapożarowania nie trafiają już tam odpady kamienne po urobku węgla. Z tego powodu codziennie około 60 ciężarówek przewozi kamień do Bukowa. Taka masa wyładowanych po brzegi samochodów niszczy drogi i tak znajdujące się w kiepskim stanie. – Apeluję, by kopalnia rozważyła możliwość transportu kamienia koleją – mówił Marek Hawel, burmistrz. Naczelny inżynier powiedział, że tyle samochodów będzie jeździło do sierpnia. Potem ich liczba spadnie o połowę. Niemniej zgodził się z zastrzeżeniami władz Pszowa, że ciężarówki są uciążliwe. Powiedział też, że kopalnia rozważa transport kamienia koleją. – Czekamy na oferty. Dostaliśmy dotąd jedną, która jest nie do przyjęcia – mówił inżynier.
Kamienne wysypisko
Ostatni drażliwy wątek dotyczy bezprawnego składowania kamienia na gruncie miejskim, na pograniczu Pszowa i Rydułtów. Ułożony w ciągnące się dziesiątkami metrów pryzmy kamień liczony jest w tysiącach ton. – Jest to nielegalne wysypisko odpadów – mówił wprost Tomasz Dzierżawa, zastępca burmistrza. Przedstawiciele kopalni wyjaśniali, że zwożenie kamienia odbywało się tygodniami pod koniec roku. Zajmowała się tym firma rekultywująca hałdę bez wiedzy i zgody kopalni. Włodarze Pszowa nic nie wiedzieli o procederze. Dopóki leżał śnieg, zwałowisko było niewidoczne. Dla władz miasta nie ma znaczenia, który ze zleceniobiorców kopalni tym się zajmował. Odpowiedzialność i tak spoczywa na kopalni. 1 kwietnia odbyła się wizja z udziałem burmistrza Hawla i przedstawicieli KWK Rydułtowy – Anna. – Będziemy rozmawiali o polubownym rozwiązaniu tematu. Dla nas oznacza to żądanie szybkiego usunięcia kamienia. Jeśli kopalnia nie podzieli naszego stanowiska, podejmiemy kroki prawne – zapowiada Marek Hawel.
Tomasz Raudner