Strażakom brakuje na badania lekarskie
LUBOMIA – Badanie lekarskie strażaka–ochotnika jest coraz droższe
Do tej pory strażacy płacili za badanie lekarskie, dopuszczające ich do działalności w Ochotniczej Straży Pożarnej niewiele. – U nas było 10 zł od jednego strażaka – mówi Bernard Burek, prezes gminnego związku OSP RP w Lubomi. Ale badania wykonywał lekarz środowiskowy. Zmieniły się jednak zapisy ustawowe i od zeszłego roku musi je wykonać lekarz medycyny pracy. By uzyskać jego akceptację strażak musi udać się najpierw do okulisty, neurologa i laryngologa. W efekcie strażacy za badania muszą zapłacić znacznie więcej.
– Każdy lekarz pobiera nawet do 40 zł, co w sumie daje kwotę 160 zł od strażaka. W naszych jednostkach służy zaś 118 strażaków – podkreśla Burek, który musiał wytłumaczyć radnym powody ostrego wzrostu wydatków na badania lekarskie. Takie badania ważne są 3 lata. Wydatki mogą jeszcze wzrosnąć, bo nowy strażak przyjęty do drużyny musi przejść również badania psychologiczne, warto by zrobił też badania wysokościowe i spirometryczne. Jednostki OSP same z pewnością takich wydatków by nie udźwignęły, koszty muszą pokryć więc miasta i gminy.
– Problemem są nie tylko koszty. Na wykonanie wszystkich badań potrzeba kilka dni. W przypadku osób pracujących, czyli większości strażaków, to niemały kłopot – przekonuje Burek.
(art)