Kontrowersje wokół wyborów w spółdzielni
POWIAT – Przez tydzień wybierano radę nadzorczą Spółdzielni Mieszkaniowej ROW. Nie wszystkich wpuszczono na salę obrad.
Członkowie Spółdzielni Mieszkaniowej ROW wybierali 15-osobową radę nadzorczą. W jej skład weszła tylko jedna nowa osoba. Nie brakuje ludzi, którzy twierdzą, że wybory odbyły się z naruszeniem prawa i nie mają nic wspólnego z demokracją. Kandydatów próbujących zmienić układ sił nie wpuszczono na salę obrad. Nie mogli także zaprezentować się głosującym.
Wybory odbywały się od poniedziałku 11 kwietnia do piątku 15 kwietnia. W piętnastoosobowej radzie nadzorczej jest tylko jedna nowa osoba. Członkowie spółdzielni uznali, że obecne władze kierują prawidłowo spółdzielnią z blisko stumilionowym majątkiem i ponad 7 tysiącami lokali w Wodzisławiu, Pszowie, Radlinie i Rydułtowach.
Zamknęli drzwi przed nosem
Nie wszyscy jednak uważają, że wybory przeprowadzono prawidłowo. – To była farsa. Te wybory nie miały nic wspólnego z demokracją – oburza się Ryszard Zalewski, wodzisławski radny i członek SM ROW. Nie został on wpuszczony na część walnego zebrania dla dzielnicy Centrum organizowanego w LO I w Wodzisławiu. – Jest jedno walne zebranie podzielone na kilka mniejszych i każdy członek spółdzielni może przyjść kiedy chce. Zamykanie drzwi przed nosem i stawianie ludzi zachowujących się jak ochroniarze jest niezgodne z prawem – denerwuje się Zalewski.
Ustawa na to pozwala?
Jan Grabowiecki, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej ROW utrzymuje, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. – Ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych zalicza członków spółdzielni do poszczególnych grup członkowskich. Zgodnie z tym podziałem uczestniczą oni w konkretnej części walnego zebrania. Dlatego też osoby z innych grup nie zostały wpuszczone. Nie zmieścilibyśmy wszystkich – mówi prezes.
Jego tłumaczenie bulwersuje Jolantę Górecką, kandydatkę do rady nadzorczej SM ROW. Jej również nie wpuszczono na salę obrad. – Co to za tłumaczenie? Prezes nie zna podstawowych przepisów. Członkowie spółdzielni na każdej części walnego zebrania wybierają spośród wszystkich kandydatów. Dlaczego więc nawet sami kandydaci nie mają prawa wejść do środka? Nie mogą powiedzieć paru zdań o sobie i się przedstawić. To jest niezgodne z prawem. Takie zachowanie nie przystoi prezesowi spółdzielni, musi niepokoić i prowokować wiele pytań – mówi Jolanta Górecka.
Prezentacja dozwolona
Czy podobne praktyki stosowane są w innych spółdzielniach? – Nie chciałbym się wypowiadać na temat tego co się dzieje w spółdzielni ROW. U nas każdy członek spółdzielni może wejść i uczestniczyć w zebraniach – mówi Mariusz Ganita, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Orłowiec w Rydułtowach. – Każdy z kandydatów ma swobodę prezentacji swojej osoby, tak by głosujący mogli wiedzieć na kogo oddają głos. Zdarzało się nawet, że prezentowali filmiki promujące swoją osobę – dodaje Ganita.
(raj)
---
Do rady nadzorczej SM ROW wybrano: Mariannę Białecką, Jerzego Jankowskiego, Jana Budzyńskiego, Bogusława Badurę, Małgorzatę Zieliński, Krzysztofa Maisona, Kornelię Prokop, Lucjana Bańczyka, Henryka Okonia (nowa osoba w radzie), Marka Radomskiego, Ryszarda Sochackiego, Krystyna Walasa, Ryszarda Pleszewskiego, Piotra Kominka, Jana Bugajskiego.
Na pierwszym zebraniu nowej rady wybrany zostanie przewodniczący. Termin nie jest jeszcze znany. Obecnie przewodniczącym rady nadzorczej jest Ryszard Sochacki.