Urządzenie wskaże drogę i opowie o najciekawszych miejscach
GORZYCE – Powstaje audio-przewodnik po najciekawszych miejscach.
Przewodnik będzie służył wszystkim turystom rowerowym, korzystającym z gorzyckiej ścieżki rowerowej 316Y o długości 25 km. Obecnie opracowywany jest tekst do przewodnika. – Samo urządzenie przypomina walkman z nawigacją. Urządzenie będzie można podłączyć do roweru lub samochodu – wyjaśnia Izabela Graniczny, szefowa Centrum Informacji Publicznej w Gorzycach. Przewodnik będzie miał wgraną nie tylko nawigację, ale również tekst legendy ścieżki rowerowej oraz historie związane z najciekawszymi miejscami w gminie. – To oznacza, że nie tylko zaprowadzi turystę w dane miejsce, ale również opowie o jego historii – podkreśla Granieczny.
Turysta trafi tam gdzie warto coś zobaczyć
Powstał już zarys trasy i punktów, które zostaną uwzględnione w przewodniku. – Trasa wiedzie od basenu w Gorzycach, poprzez Osiny, wzgórze Czacza, Rogów, gdzie znajdują się krzyże pokutne, park Olszynka w Bluszczowie, następnie pod wałami polderu Buków, do Olzy i Uchylska. Audio-przewodniki będą dostępne już w przyszłym roku w Punkcie Informacji Turystycznej, znajdującym się na basenie Nautica. Urządzeń nie będzie zbyt dużo, bo jedynie około 4-5 sztuk. Będą wypożyczane turystom. Zostaną one zakupione dla Gorzyc przez Śląską Organizację Turystyczną i Subregion Zachodni, które wespół z Wiejskim Domem Kultury w Gorzycach realizują projekt „Śląskiego Systemu Informacji Turystycznej”.
Tradycyjne oznakowanie w opłakanym stanie
W ramach projektu zakupione do gminy trafią nie tylko audio–przewodniki, ale również infoboxy, wyposażenie Punktu Informacji Turystycznej i oznakowanie. Z pewnością poprawi to stan bazy turystycznej Gorzyc. Ale potrzeby są również inne. – Nasze ścieżki rowerowe są fatalnie oznakowane. Znaków albo nie ma, albo są powykrzywiane, albo zeszła z nich farba – uważa Jerzy Rebeś. Radny swoje uwagi skierował do wójta gminy w czasie ostatniej sesji. Ten uważa, że to wina mieszkańców, którzy niszczą oznakowanie. – Znaki są zrywane ze słupków a naprawa kosztuje i to nieraz bardzo dużo – odpowiada Piotr Oślizło, wójt Gorzyc. Radny zaproponował więc, by oznakowanie przenieść z metalowych słupków na drzewa i słupy energetyczne. – Oczywiście po uzyskaniu zezwolenia od nadleśnictwa i zakładu energetycznego – kończy Rebeś.
(art)