Woda z Czech nie popłynie
Telewizyjna Jedynka w głównym wydaniu Wiadomości wyemitowała materiał na temat czeskiej wody, która niebawem ma popłynąć w kranach wodzisławian. Na temat współpracy z Czechami mówił prezydent Mieczysław Kieca jak i jego dwaj asystenci – poprzedni i obecny. Tymczasem korzystanie z tańszej wody od południowych sąsiadów jest równie pewne jak tegoroczny awans Odry Wodzisław do Ekstraklasy.
W środę 27 kwietnia telewizyjna Jedynka w głównym wydaniu Wiadomości wyemitowała materiał poświęcony współpracy Wodzisławia z Czechami. Skupiono się na czeskiej wodzie, która ma niebawem popłynąć w kranach mieszkańców Wodzisławia. Przed kamerą prezydent Mieczysław Kieca mówił o rozmowach z czeskimi wodociągami, a jego asystent Łukasz Kożuchowski informował jak bardzo cieszy się z tego faktu. Na temat współpracy z Czechami mówi także Marcin Sieniawski, były asystent prezydenta Kiecy, a obecnie kierownik Biura Promocji i Informacji. Do tego pojawił się nieszczęśliwy komentarz dziennikarzy, którzy zazdroszczą wodzisławianom braku kamienia w czajnikach elektrycznych. Ich zdaniem zniknie on wraz z uruchomieniem rurociągu z Czech, bowiem jakość wody u południowych sąsiadów jest znacznie lepsza.
O podpisaniu umowy nie ma mowy
Niezorientowani telewidzowie mogli odnieść wrażanie, że negocjacje z Czechami są na ukończeniu, a czeska woda w Wodzisławiu pojawi się, jeśli nie w tym roku, to na pewno w przyszłym. Fakty są jednak inne. Rozmowy na ten temat prowadzone są od kilku lat, a o podpisaniu jakiejkolwiek umowy nie ma mowy. Po pierwsze dlatego, że Wodzisław nie może się podpiąć pod rurociąg, którym czeska woda dostarczana jest do Jastrzębia-Zdroju. Jego przepustowość jest niewystarczająca. Po drugie, zarówno Wodzisławia jak i innych gmin skupionych w Międzygminnym Związku Wodociągów i Kanalizacji nie stać na wybudowanie magistrali wodociągowej z Czech. Wartość inwestycji to co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych. Po trzecie, kolejne, nawet mniejsze inwestycje w zakresie wodociągów są mrzonką w sytuacji, gdy Wodzisław wraz z Radlinem, Gorzycami i Marklowicami buduje kanalizację za ok. 200 mln zł, a spłata kredytów potrwa jeszcze kilkanaście lat, aż do 2023 r.
Mieszkańcy będą pytać
Po co więc informacje o wodzie robiące wodę z mózgu mieszkańcom? Nie wiadomo. Wiadomo jedynie, że już za kilka miesięcy wodzisławianie płacący od 1 maja więcej za wodę, będą pytać prezydenta o tę tańszą i lepszą z Czech. Za kilka lat z kolei będą go rozliczać z niespełnionych obietnic.
Rafał Jabłoński